Maj jest tak pachnący, kolorowy i krystalicznie czysty, że aż zaprasza do zmysłowej praktyki wdzięczności. I choć wdzięczność pomaga czuć zadowolenie z życia nie powinna być jedną z praktyk spiritual bypassingu. Nie przekłamiemy nią szkodliwych przekonań, traum, złych nawyków. To jak ścinanie chwastów, które się odrodzą. Jednocześnie to coś, co nie zaszkodzi. To praktykowanie słodyczy życia i uważności, chwila podnoszenia własnej energii i czucia tego przyjemnego mrowienia w ciele. Więc śmiało… uwielbiaj ze mną.
Życie stało się wymagające. Zastanawiamy się wszystkie, jak pomieścić urodziny dziecka, plotki z przyjaciółką, randkę z osobą partnerską z odświeżaniem wiadomości, robieniem kanapek, szukaniem noclegu dla uchodźców. Jak pracować, kiedy wali się znany nam świat? Jak wyjść z fazy złudzeń, że życie jest sprawiedliwe, a po okrucieństwach II w.ś Europy nigdy już nie nawiedzi widmo mordów, gwałtów i palących się od bomb domów. Dojrzewamy w sposób, którego z pewnością nie pragnęłyśmy. Jak w tym zadbać o siebie?
Są osoby, które pod wpływem napięcia mają problemy z zasypianiem. Kręcą się, wiercą, dzielą włos na czworo, a ich myśli kręcą się na szalonym kołowrotku. To dość typowe dla vata. Są też takie, które zasypiają dość szybko i bezproblemowo, ale gdy skumulują zbyt wiele napięcia, wybudzają się nad ranem i nie mogą zasnąć. To typ pitta i niestety się do niego zaliczam. Jeśli kiedykolwiek zdarzyło ci się mieć problemy z bezsennością, może pomoże ci moja mała sztuczka, którą wypracowałam podczas medytacji.

Czytam sobie te wszystkie dyskusje o influencerach, blogerach i innych twórcach internetowych i mam coraz większy niesmak. Myślę sobie wtedy, że na coś takiego, to ja się nie pisałam. Choć bloguję od przeszło 18 (!) lat i widzę, jak zmienia się internet i nasza obecność w nim, mam poczucie, że wyszłam od czegoś innego, a jestem dziś całkiem w innym miejscu. Spoiler: i nie wiem, czy mi się ono podoba.
Praca może być źródłem satysfakcji. Uczymy się, realizujemy projekty, twórczo rozwiązujemy problemy, przekazujemy wiedzę innym lub zmieniamy świat. Możemy to robić solo lub w zespołach, mogą towarzyszyć temu wielkie emocje. Tak, to wszystko możliwe, ale nie dla każdego jest codziennością.
Wiele osób tego we mnie nie rozumie i pewnie równie wiele nie lubi, ale jestem bardzo restrykcyjna przy wyborze towarzystwa, w którym się obracam. Niektórzy uważają to za snobizm, zadzieranie nosa czy niedostępność. Ja za to uważam to za swoje święte prawo. Dziś będę przekonywać cię, że warto przyglądać się bliżej swoim znajomościom.