
Grudzień przewrotnie posypał puszystym, jak cukier puder śniegiem, żeby na tydzień przed świętami wszystko stopić. No cóż, przynajmniej tradycji „w tym roku białych świąt nie będzie” stało się zadość. Rozkoszowałam się każdą chwilą tej przedświątecznej atmosfery.