Powiem Wam coś w sekrecie: nie ma unikalnych przepisów kulinarnych. Wszyscy bazujemy na tym, co już było. Rosną umiejętności lub wachlarz inspiracji, jednak w większości potrawy to interpretacje, małe zmiany zapisywane na marginesach, inny sposób przyprawiania lub podmianka składników. Odkąd to wiem, chętniej się dzielę nie tylko tym, co ugotuję od zera, ale też przepisami innych, które zmieniam lub nie. Dbam by pokazywać źródło i uważam, że na świecie może wcale nie są potrzebne całkiem nowe przepisy kulinarne, a może raczej dobry wybór i selekcja tych, które już są.
Jeśli chodzi o Blimsien, na pewno będę tu zamieszczać zarówno swoje wymysły (no dyniowo-grzybowa zupa z masłem orzechowym wyszła mi jak mało co, ale zaraz potem w te smaki uderzyli VRS i ErVegan, jednak pewne pomysły najwyraźniej same się nasuwają) jak i potrawy z przepisów innych, jeśli mi smakowały i będę do nich wracać. Niektóre z Was ucieszy pewnie też wiadomość, że podjęłam kształcenie się w kierunku Ajurwedy i wraz z moją zwiększającą się wiedzą, będę pisać o jedzeniu również w taki sposób.
Nie ukrywam jednak, że dla mnie smak jest priorytetem. Dziś przychodzę do Was z przepisem na chowder. Nigdy nie jadłam klasycznego chowderu, który zawiera dużo śmietany i owoce morza lub ryby. Kiedy przechodziłam na wegetarianizm nie jadło się w Polsce takich rzeczy.
No i jeszcze trochę o zmianach: wyrzuciłam seler naciowy, bo ani ja, ani Radża za nim nie przepadamy. Zwykłe ziemniaki wymieniłam na batata, żeby dodać zupie koloru i podkręcić słodycz. Z przyczyn oczywistych nie dodałam boczku, nie lubię jednak smaku wędzonki, dlatego nie użyłam żadnego substytutu ani wędzonej papryki (której szczerze nie znoszę). Nawet nie czytając o tym, jak zweganizować zupę, kiedy tylko chwyciliśmy za łyżki, od razu stało się jasne, że zamiast śmietanki 18% mleko kokosowe byłoby świetne. Ja w przyszłości nawet bym się pokusiła o przyprawy w stylu tajskiego curry – trawa cytrynowa, liście kafiru… eksperymentujcie. Warto! Zupa jest bez zasmażki, ale dzięki zmiksowaniu 2 kubków z całości, nabiera kremowej konsystencji. Słodycz kukurydzy wspaniale tu gra z batatem i cukinią. Ja moje zupy zawsze robię na ghee, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby w wersji całkiem roślinnej, użyć oliwy z oliwek.
CHOWDER ZE SŁODKĄ KUKURYDZĄ I BATATEM
SKŁADNIKI na ok 4 porcje zupy:
1 łyżka ghee lub oliwy z oliwek albo zwykłego masła
1 duża cebula – posiekana w grubą kostkę
1 średniej wielkości marchewka – obrana i posiekana w półksiężyce
2 duże ząbki czosnku – obrane i posiekanke w plasterki
1/2 łyżeczki suszonego tymianku
1/2 łyżeczki kurkumy
1/2 dużego batata – obranego i pokrojonego w kostkę
4 szklanki bulionu/wody – ja korzystałam pół na pół. Bulion robię z TEGO przepisu i go mrożę właśnie na takie okazje. Przy wegetariańskich zupach wydaje mi się szczególnie ważne, żeby nie spłycać ich smaku.
2 liście laurowe
2 świeże (konserwowa kukurydza odpada) kolby kukurydzy – z surowej należy obciąć ziarna
1 średniej wielkości cukinia – pokrojona w kostkę
1 opakowanie śmietany 18% lub jedna szklanka mleka kokosowego
sól, pieprz, mielona papryka (ostra lub słodka do wyboru) ewentualnie pietruszka do przybrania
- W garnku o grubym dnie stop masło. Dodaj batata, marchewkę, cebulę, czosnek, kurkumę i tymianek. Podsmażaj aż warzywa nieco zmiękną.
- Zalej warzywa bulionem, dodaj liście laurowe i zagotuj. Zmniejsz ogień i gotuj, dopóki warzywa nie staną się w połowie miękkie.
- Dodaj cukinię i kukurydzę i gotuj jeszcze ok 10 minut aż wszystkie warzywa zmiękną. Posól i popieprz do smaku.
- Z garnka odlej ok 2 szklanki zupy i zmiel je blenderem na gładką masę. Dodaj do nich śmietanki lub mleka kokosowego i stopniowo wlej z powrotem do garnka. Teraz dopraw jeszcze do smaku.
- Podawaj posypane sproszkowaną papryką i z pietruszką na wierzchu.
Po oryginalny przepis kliknij tu. A jeśli szukasz więcej przepisów na smaczne, sezonowe zupy, wybróbuj TE. A jeśli chcesz, żebym częściej pokazywała tu zdrowe i smaczne przepisy, wesprzyj mnie proszę na Patronite:
1 Comment
Ja robiłam parę razy ten: https://www.loveandlemons.com/corn-chowder/ i moim zdaniem wychodził świetny (tylko kolor był znacznie mniej fotogeniczny niż ten na zdjęciach w przepisie). Może czas na wersję z batatami 🙂