Cudownie jest być żywą! Zmarznąć, krzyczeć na zimnie, mieć piekące, czerwone policzki i zgrabiałe palce, mokry kołnierz płaszcza, a potem wejść do ciepłego domu, zjeść talerz gorącej zupy z makaronem, rozcierać zmarznięte stopy i ułożyć się bezpiecznie w łóżeczku z książką. Co za przywilej to życie i jego małe, bezpretensjonalne przyjemności!