Daleko mi do japońskiego poczucia estetyki. Mieszkania, tak stonowane, że ciężko poznać kto w nich mieszka, kiedy właściciela nie mam w domu, nie są bliskie temu, co mnie przyciąga. Lubię osobiste detale, lubię, kiedy każdy element jest naznaczony przez gust właściciela. Kocham siedzieć i patrzeć na ludzi, zgadywać kim są i o czym marzą. Jestem bardzo wyczulona na spójność, na małe gesty. To jak ktoś odrzuca włosy, sposób, w jaki się uśmiecha, patrzę na zmarszczki, pieprzyki i włosy. W mieszkaniach lubię pierwszą nutę zapachową i lubię, kiedy człowiek pachnie tak jak jego dom. W łazience zawsze mimo woli zwracam uwagę na kosmetyki. Lubię, kiedy ktoś chodzi w szczególny sposób, mówi w szczególny sposób. Lubię manierę. Lubię skazy, lubię małe, piękne rzeczy. W ciałach, duszach, mieszkaniach i… garażach. Lubię, kiedy domy, ciała, sprzęty opowiadają historię. Historia jest dla mnie wszystkim.
1 Comment
Czuję się bardzo podobnie. W domach czuć energię i osobowość właściciela. Gorzej jak nie czuć. A zapach, potrafi mnie pociągnąć do kogoś lub kompletnie zniechęcić.