Zaliczyłam różne roślinne obsesje. Mięsiste bananowce (zawsze mi umierają), minimalistyczne mikrolistki Sophora Little Baby (trudna w uprawie), kwiaty, których nazw nie pamiętam lub nie znam i zawsze, ale to zawsze wracam do roślin, które są łatwe we współżyciu, łaskawe oraz przydatne. Jednym z nich jest geranium, retro roślinka, którą pewnie kojarzycie z dzieciństwa.
DLACZEGO GERANIUM?
Gerniaum to roślina o szorstkich listkach, która wydziela przyjemny, słodki cytrusowo-różany zapach. Nie wiem, czy kojarzycie ją z rodzinnego domu, ja miałam cytrynkę w pokoju i była moją dobrą znajomą, bo jako dziecko nieustannie chorowałam na zapalenie ucha. Przy bólu ucha należało oderwać jeden listek, zwinąć go w kulkę, zawinąć w watę i wetknąć do ucha, a ból ustępował. Wiem, że w niektórych domach z gerniaum robiło się esencję herbacianą.
Potocznie zwana „anginka” ma właściwości przeciwwirusowe oraz przeciwbakteryjne i jest faktycznie stosowana przy przeziębieniach. W dodatku olejki eteryczne zawarte w tej pelargonii poprawiają nastrój i działają antydepresyjnie i kojąco na układ nerwowy. Za to na pewno nie poprawiają humoru muszkom owocówkom i komarom, owady go nie znoszą.
W dodatku roślina te jest mało wymagająca, nie trzeba być obeznanym z pielęgnacją kwiatów, żeby sobie wyhodować bujne drzewko o pachnących listkach. Szczepkę można wziąć od mamy, babci, zapytać zaprzyjaźnionej nauczycielki (tak, geranium nadal kibluje na szkolnych parapetach) lub ostatecznie kupić przez allegro. Jeśli jednak będziecie w posiadaniu choć jednej sadzonki tej rośliny, możecie ją właściwie rozmnażać w nieskończoność.
Geranium rośnie szybko, dlatego, jeśli nie chcecie wyhodować sobie długaśnego badyla z wielkimi liśćmi, co jakiś czas trzeba uciąć główną łodygę tuż nad miejscem, gdzie widzicie sporo nowych listków. Wiem, wiem… serce boli, ale obcięty kawałek łatwo ukorzenić wkładając go po prostu do wody lub można przeznaczyć go właśnie na herbatę, lub posiekać i dorzucić do wanny.
W miejscu uciętego pędu roślina zacznie wypuszczać nowe, rozchodzące się na boki, przez co zrobi się gęsta i bujna.
GERANIUM DLA SKÓRY.
Anginka ma właściwości przeciwbakteryjne, przeciwwirusowe, przeciwgrzybiczne i antyseptyczne, co ma dobry wpływ na skórę tłustą, mieszaną i łojotokową. Możesz dorzucić liście wprost do wanny lub przygotować z nich najpierw mocny napar i wlać go podczas kąpieli (sprawdza się też, przy nawracających problemach ze zdrowiem intymnym, ale nie zamiast wizyty u lekarza).
Niektórzy stosują zmiażdżone liście cytrynki na opryszczkę (przeciwwirusowe działanie) lub ukąszenia owadów (zmniejsza opuchliznę).
HERBATKA PRZECIW PRZEZIĘBIENIU Z GERANIUM LUB KOJĄCA NERWY LEMONIADA.
Ok. 3 liście gerniaum – umyte
cukier – do smaku
cytryna – do smaku
Liście gerniaum należy utrzeć z cukrem (jak miętę do drinka) i zalać wrzątkiem. Po lekkim przestudzeniu dodać sok z cytryny.
Można też wykorzystać same liście geranium i zalać je poszatkowane i umyte wrzątkiem lub dodać je w tej formie do innej herbaty, którą pijemy.
Latem możecie utrzeć liście z cukrem i kiedy puszczą sok, potraktować to jako bazę do lemoniady. Można do niej wedle uznania dorzucić jeszcze miętę, cytrynę, owoce i dosłodzić do smaku.
JAK PIELĘGNOWAĆ?
PODLEWANIE: Woli być podsuszona niż przelana. Podlewaj ją raz na tydzień, małymi ilościami wody. Jeśli dolne liście zaczną żółknąć, znaczy, że ma za mało wody i można delikatnie zwiększyć ilość. Zimą podlewaj rzadziej.
ZIEMIA: Uniwersalna ziemia doniczkowa. Na dół doniczki (koniecznie z dziurkami) można wysypać trochę kamyczków lub keramazytu, żeby korzenie nie stały w wodzie, gdyby przydarzyło się przelanie.
STANOWISKO: Gerniaum lubi słońce! Latem możesz wystawić ja na tas lub balkon.
NAWÓZ: Niektórzy nawożą geranium standardowym nawozem do roślin doniczkowych. Przyznaję się, że nigdy tego nie robię, bo takowego nawozu nie posiadam.
Chcesz wiedzieć więcej? W zakładce DOM znajdziesz więcej wpisów o roślinach, domowej atmosferze i życiu wewnętrznym (czyli ulubionym życiu każdego introwertyka). Jeśli lubisz mnie czytać i chcesz mi pomóc regularnie postować, postaw mi kawę na Patronite:
9 komentarzy
Bardzo miłe wspomnienia z dzieciństwa budzi geranium:) Niestety, ważna informacja – jest trujące dla kotów, więc jeśli nie mamy absolutnej pewności, że kot nie zeżre naszej cytrynki, to lepiej zrezygnować:(
Zdaje się, że awokado i aloes, również są trujące, prawda? 🙁
Niektóre akapity wkleiły Ci się podwójnie. Poza tą uwagą – świetny post .
Awokado nie wiem, aloes na pewno…. są mądre koty, które nie żrą roślin,a le lepiej nie ryzykowac, bo a nuż zwierzakowi coś do łebka wpadnie. Jest lista takich roślin niebezpiecznych dla kociaków, ja z nią chodzę i jak mi się zapragnie jakiegos kwiatka, to sprawdzam :
https://poradnikogrodniczy.pl/pliki/plikiporady/rosliny-doniczkowe-trujace-dla-kota.pdf
Bardzo przydatne porady – dziękuję !
Dzięki za cenne info. Ja właśnie wyhodowałam dłuuuugie geranium i czas je skrócić.
Mała uwaga, pojawił się ze dwa razy błąd zamiast geranium, „wyszło spod pióra” gerniaum 😉
A oriwntuje się ktoś, czy można wystawić ją na dwór? Mam juz dużo rozsadzonych roślinek i myslalam, zeby te wieksze przeniesc na sloneczny balkon…
Latem możesz, ale na zimę musi wrócić.
Zauważyłam że anginka dostała 2 żółte listka…i nie wiem dlaczego?proszę o odpowiedz!