Soczewica to nie tylko niezbędnik jesiennych i zimowych dań, ale przede wszystkim roślinne źródło białka, na którym bazuje wiele pasztetów, gulaszów, dipów czy farszów do pierogów. Jeśli jednak czujecie się po strączkach źle, macie wzdęcia lub boli Was brzuch, mam dla Was kilka sposobów, jak gotować soczewice, by były lżej strawne i nie powodowały tylu dolegliwości ze strony układu pokarmowego.
WYPŁUKAĆ I NAMOCZYĆ.
Jeśli używasz suchej soczewicy (czy w ogóle strączków), a taka jest najtańsza i zdrowsza niż puszkowana, pamiętaj, że dobrze ją wcześniej namoczyć. Wyjątkiem jest czerwona soczewica, która gotuje się dosłownie migusiem. Czerwoną soczewicę i soczewicę z puszki przepłukuję kilkukrotnie na sicie pod bieżącą wodą. Poza nimi uwielbiam też zieloną i brązową soczewicę. Zawsze przepłukuję je, a potem namaczam przez kilka godzin, a najczęściej zalewam wodą wieczorem i gotuję nazajutrz. To samo tyczy się różnego rodzaju fasoli. Ja namaczam też większość kasz. Kasze i strączki do gotowania zalewam świeżą wodą.
SOLIĆ DOPIERO NA KONIEC.
Co prawda ten sposób nie dotyczy poprawy strawności, ale na początku nauki gotowania zdarzało mi się posolić strączki od razu i po kilkudziesięciu minutach gotowania odkryć, że są zdecydowanie zbyt słone. Teraz dodaję mało soli, około 10 minut przed końcem gotowania i w razie potrzeby dosalam je przy dalszej obróbce.
ZBIERAĆ PIANĘ POWSTAŁĄ PODCZAS GOTOWANIA.
Pianka, która powstaje podczas gotowania składa się głównie z białka i jest ciężkostrawna. Po prostu zbierz ją łyżką i wyrzuć do zlewu. P.S Czy tylko mi pianka z ciecierzycy kojarzy się zapachem z gotowanym kurczakiem?
GOTOWAĆ DO MIĘKKOŚCI.
Dopóki nie zaczęłam gotować dań pochodzących z kuchni indyjskiej (powinno się mówić indyjskiej, czy hinduskiej?) często nie dogotowywałam ciecierzycy, soczewicy czy fasoli. Niezbyt często gotowałam je od zera w swojej kuchni, a to dlatego, że nie umiałam tego robić poprawnie. Dziś już wiem, że strączki powinny być ugotowane do miękkości. I nie mówię o miękkości sprężystej, mają niemal rozpadać się, a przynajmniej dać się rozsmarować między palcami. Jeśli ściskasz ziarenko soczewicy lub grochy czy fasoli pomiędzy palcami, a ono się opiera, oznacza to, że potrzebujesz jeszcze chwilę podgotować swoje strączki.
PRZYPRAWIAĆ.
Przyprawy znacząco zmieniają strawność strączków. Każda tradycyjna kuchnia ma swoje sposoby. W Polsce do grochu często dodaje się przecież kminku. Inne przyprawy, które poprawiają strawność strączków to: tymianek, rozmaryn, kmin rzymski, koper, kolendra i imbir. Odrobina soku z cytryny do gotowanego dania również pomaga żołądkowi poradzić sobie z tego typu pokarmem i dodatkowo podkręca i ożywia smak np. curry czy dhalu.
I na koniec kilka moich ulubionych przepisów z użyciem strączków:
♥ ZUPA KREM Z CZERWONEJ SOCZEWICY I MARCHEWKI Z CHRUPKIM TOFU I OLEJEM SEZAMOWYM
♥ LEKKOSTRAWNY HUMMUS Z FASOLI MUNG
♥ WEGAŃSKIE CURRY Z CIECIERZYCY. Z BARDZO BRZYDKIM ZDJĘCIEM
♥ NAJŁATWIEJSZA ZUPA Z CZERWONEJ SOCZEWICY
♥ SAŁATKA OBIADOWA Z CIECIERZYCĄ
♥ KASHMIRI DHAL CZYLI GROCHÓWKA Z IMBIREM
Mam nadzieję, że te sposoby będą pomocne i że podzielicie się ze mną swoimi ulubionymi przepisami na wykorzystanie strączków. Jakie strączki lubicie najbardziej?

4 komentarze
Słyszałam też o patencie, żeby pierwsze dziesięć minut gotowania gotować na pełnym gazie, z mega bulgotem, odkryte, żeby pozbyć się w sposób lotny związków siarki. Potem można zmniejszyć gaz pod garnkiem i już grzecznie gotować pod przykryciem.
W tym przypadku z kuchni indyjskiej, bo mowa o kuchni z regionu geograficznego, z Indii, z kraju. „Hinduskie” są rzeczy, kwestie związane z Hinduizmem, z religią. Można być z Indii a nie być Hindusem, być Islamistą (i jeść indyjskie potrawy ;))
http://www.vivaswan.pl/pl/jak_mówić_hinduski_czy_indyjski
Dziękuję! Człowiek się uczy całe życie 🙂