A na śniadanie będzie… deser! Wcale nie trzeba spędzać czasu na robieniu tarty na kruchym spodzie, żeby zafundować sobie przyjemność wynikającą z połączenia serka mascarpone (jadłabym łyżkami) z malinami i gorzką czekoladą. Na upartego nie musisz nawet mieć piekarnika ani tostera, wystarczy stara, wysłużona patelnia.
GRZANKI Z MASCARPONE, MALINAMI I GORZKĄ CZEKOLADĄ
- Kromki chleba włóż do nagrzanego piekarnika i upiecz aż staną się złociste i lekko chrupkie. Ten sam efekt możesz osiągnąć smażąc chleb na patelni o grubym dnie. Nie używaj tłuszczu.
- Spieczone kromki posmaruj grubą warstwą serka, poukładaj na nim przebrane i umyte maliny.
- Osoby, które lubią bardzo słodko mogą dodać jeszcze odrobinę płynnego miodu.
- Całość posyp startą na wiórki lub posiekaną gorzką czekoladą.
*to bardzo dziwi mojego mężczyznę, ale ja lubię też położyć maliny na biały ser, dodać odrobinę bazylii, siekanej czerwonej cebuli, sól, pieprz i ocet balsamiczny. Polecam osobom, które wolą wytrawne smaki, ale chcą wykorzystać resztkę malin, za którymi będzie tęskno przez całą jesień i zimę.