Co ciekawego wyłowiłam ostatnio w sieci? Moje macki są lepkie i długie, więc dziś serwuję treści zróżnicowane, ale mam nadzieję interesujące. Częstuj się!
KOBIECY CYKL OKIEM CHIŃCZYKA – moment, w którym trafiłam na konsultację ajurwedyjską, był momentem, w którym dałam sobie spokój z TCM. Nie chodzi o to, że TCM nie działa, chodzi o to, że nie była dla mnie tak skuteczna, jak ajurweda, a środki, które propaguje, są sprzeczne z moimi celami duchowymi. Prawdą jednak jest, że TCM i Ajurweda myślą podobnie o wielu sprawach, tylko wybierają inne metody. Jako osoba ciekawa świata, zawsze będę polecać dobro, nawet jeśli to dobro nie jest moje i dla mnie, może zadziałać dla kogoś innego. TCM w przypadku kobiet postuluje jedzenie mięsa, co mnie odrzuca, ale jeśli Ciebie nie — koniecznie przeczytaj ten artykuł o tym, jak traktować swoje ciało, żeby lepiej znosić cykl.
JAK SIĘ MĄDRZE ANGAŻOWAĆ – kiedyś spotykałam się z inżynierem, który pracował przy projektowaniu elektrowni. Pamiętam, że wykładał mi, że ludzie optujący za energią pozyskiwaną z wiatru, nie wiedzą, o czym mówią. Przytaczał dane, które wskazywały na to, że stworzenie wiatraka, a później zutylizowanie go, jest gorsze dla środowiska niż palenie węglem. Do dziś nie wiem, czy miał racje, ale tekst Magdy mi przypomniał o tej rozmowie. W dobie postprawdy warto weryfikować wszystkie informacje samemu. Przyznam szczerze, że organizacje, które używają tej samej broni, co ci, przeciw którym występują, nie budzą mojej sympatii i zaufania.
NAJBOGATSI PLANUJĄ UCIECZKĘ – nie znam bloga exignoranta, nie mam pojęcia czy nie jest świrem, który w ciemnej piwnicy snuje apokaliptyczne wizje, ale przetłumaczony przez niego tekst zainteresował mnie, bo interesują mnie nowe technologie, rozwój i zmiany klimatyczne. Myślę, że ta lektura jest warta uwagi.
NIGDY NIE KUPUJ KOSMETIXÓW NA ALIEXPRESS – jeśli lubisz Cukier Azjatycki, spodoba Ci się ten tekst. Dwie zwariowane na punkcie Azji dziewczyny pokazują kulisy podrabianych kosmetyków dostepnych na Aliexpress i mówią o chińskim czarnym rynku beauty. Chińczycy niestety potrafią podrobić wszystko. Również jedzenie. Jezus zamieniał wodę w wino (zawsze zazdraszczam), a Chińczycy potrafią zamienić plastik w ryż! Więcej przeczytasz o tu (klik).
PRZEWODNIK PO KRAKOWSKIM KAZIMIERZU – okiem Kasi Pilitowskiej, twórczyni kulinarnych festiwali, aktywistki, kobiety ultramłodejduchem i właścicielki śniadaniowni Ranny Ptaszek. Jeśli kogoś słuchać w sprawie Krakowa, to właśnie Kasi!
4 komentarze
jeżeli chodzi o ten artykuł na temat niezdrowej żywności z chin to w życiu takich bzdur nie czytalam. tak powierzchowne i sensacyjne informacje jak pudelek pl. po pierwsze nie jest tam napisane, że zamieniają plastik w ryż i jest to sformułowanie nieprawdziwe. plastik zamieniany w cokolwiek to recykling, tego tam nie ma. jest mieszanie ziemniaków i żywic polimerowych, a żywice to nie plastik. więc może i powstaje ryż nieposiadający naturalnego składu, ale plastik nie jest zamieniany w ryż. tanie hasło, nieprawdziwe hasło.
po drugie – nie ma w tym artykule ani jednej konkretnej informacji, ani jednego zrodla merytorycznego. pewien stary chinczyk produkowal pieprz z błota i bialy pieprz z mąki. to ma byc informacja godna rozwagi? to jakies bzdurne zdanie bez zadnego wsparcia. plus nadmiar estrogenu nie odpowiada raczej za żadne nowotwory, plus ta zawsze szerokopojęta „straszna chemia i zwiazki trujace”. zaden zwiazek chemiczny nie jest trucizną, trucizną może być dawka tego związku. unia europejska ma regulacje na podstawie których wpuszcza żywność zza granicy.
na domiar złego żywność w marketach jest o wiele bardziej przeanalizowana i sprawdzona (żaden producent nie dopuściłby sie przekroczenia norm i splajtowania) niż żywność u rolnika, który uprawia owoce i warzywa tuż przy asfltówkach, gdzie je potem sprzedaje bez żadnej kontroli.
chcesz pisać o chemii w żywności, o truciznach toksynach i nowotworach, to podaj chociaż jedno normalne źródło, za którym stoi jakikolwiek naukowiec i człowiek, który wie co robi, a nie nawiedzony ekolog traktujący wszystko jako spisek.
co zabawne piszesz o inzynierze, który wszystko sprawdza, a w nastepnym akapicie sama wrzucasz g^$#o bez weryfikacji.
Kasiu, no siłą rzeczy w Kokolores wstawiam to, co mnei zainteresowało u innych, ale nie odpowiadam za ich treści, podobnie jak exignoranta.
Jeśli chodzi o podrabianą żywność w Chinach polecam zainteresować się tematem, artykuł jest faktycznie marny, ale to nie pierwszy raz, kiedy o tym słyszę. Swojego czasu na Netflixie oglądałam serię różnych filmów dokumentalnych o jedzeniu, w tym jeden o miodzie. Ten o miodzie dotyczył głównie chin właśnie i ich sposobów na podrabianie miodu syntetykami, było trochę danych. Jeśli link, który tu zamieściłąm zachęci kogoś do samodzielnego researchu będę szczęśliwa, ja na razie nie planuję o tym szerzej pisać. Handlowałam z Chińczykami przez 8 lat i wiem, co potrafili podrobić i jak to wyglądało w branżny odzieżowej, jestem przekonana, że jeśli chodzi o żywność czy kosmetyki nie wygląda to wcale lepiej, ale nie mam danych, które by cię zainteresowały. Dane dotyczące odzieży pochodzą z mojego doświadczenia, nie z rządowego raportu, więc również musiałabyś potraktować je jako anegdotę (np. o tym, że lepsze firmy odzieżowe chcą mieć atestowane PU a nie byle ceratę, że dżinsy powodują alergie i uczulenia itp itd).
Niemniej cieszę się, że zwróciłaś uwagę na nieścisłości w artykułach. Będzie dobrze, jeśli mogłabyś zrobić to pod wpisem autorów, ja nie mam wpływu na ich treści.
TCM jest „podkradzione” z ajurwedy 😛 Btw: gdzie mialas swoja konsultacje ajurwedyjska? Polecasz kogos? 🙂
Marta – u Szymona, który konsultuje w Krakowie i Warszawie. Namiary na niego podałam tu – https://blimsien.com/ajurweda-leczy-chorych-a-zdrowych-utrzymuje-przy-zdrowiu/
Spoko bo też i w duszę nieco zagląda. Mi mega pomogły jego porady!