Moda na fermentowaną żywność trwa! I choć w herbie moglibyśmy mieć kiszone ogórki na stercie kapusty, musicie wiedzieć, że Azjaci są równie dobrzy w fermentację. Od dawien dawna znają ją Chińczycy, Japończycy, Koreańczycy i Rosjanie. Dziś opowiem wam trochę o kombuchy, czyli fermentowanej herbacie!
Wszystko zaczyna się od herbaty. Kombuchę można zrobić na czarnej herbacie, zielonej, rooibosie, tak naprawdę wszystko zależy od tego, jaki smak chce się osiągnąć. Herbata musi być słodka, żeby napój mógł przefermentować. W Polsce używa się też nazwy „grzybek japoński”, która nie jest do końca poprawna. Herbaty nie fermentuje grzyb, ale kulturalna galaretka o imieniu SCOBY (Symbiotic Cultures of Bacteria and Yeasts), czyli symbiotyczna kolonia bakterii i drożdży. Wygląda troszkę jak meduza lub grube, galaretowate COŚ i kształtem dopasowuje się do naczynia. Żywi się cukrem, stąd herbata musi być słodka i przemienia ją w magiczny napój nazywany kombuchą.
Kombucha nie jest lekiem ani suplementem, ale jest pożywieniem i to bardzo cennym. Jej smak jest specyficzny, napój jest lekko gazowany, wytrawny, wszystko zależy od tego, jak się kombuchę robi. Ja jeszcze nie zaczęłam własnych eksperymentów z grzybkiem herbacianym, dlatego kupuję gotową żywą, ekologiczną i niepasteryzowaną herbatę od polskiej marki Brothers&Sisters. Z pewnością jednak zacznę wkrótce własne eksperymenty, żeby napój mieć zawsze pod ręką (i obawiam się, że moja rodzina nie doceni, tego dobrodziejstwa, wszak trzeba lubić wytrawne smaki, coca-coli się nie spodziewajcie), a wtedy podzielę się z Wami moimi najbardziej udanymi przepisami na kombuchę.
Jak przebiega proces fermentacji? W ciągu około 7 dni nasz pracowity SCOBY pożera cukry i związki zawarte w herbacie i przemienia je w korzystne dla organizmu enzymy, antyoksydanty, witaminy i kwasy, które są ubocznym efektem procesu fermentacji. Dla nas oznacza to bombę witaminową, uregulowane trawienie, odmłodzenie i wszystkie dobra, które niosą ze sobą np. kiszonki.
WŁAŚCIWOŚCI ZDROWOTNE KOMBUCHA:
- wykazuje działanie adaptogenne
- zawiera probiotyki, które dobrze wpływają na florę jelitową oraz wygląd skóry (np. przy trądziku)
- zawiera antyoksydanty. Antyoksydanty działają jak filtr przeciwsłoneczny od wewnątrz, spowalniają procesy starzenia i chronią nas przed uszkodzeniami związanymi np. z zanieczyszczeniem środowiska
- zawiera witaminy z grupy B – B2, B6
7 komentarzy
fajny artykuł! 🙂 jednak kombucha robi się w przeciągu tygodnia. czasem już w 5 lub 6 dzień wychodzi pyszna kombuczka. po 3 tygodniach wyszedłby bardzo bardzo intensywny ocet, który to wykorzystać możemy jako tonic do twarzy, do mycia podłóg lub jako ocet kuchenny. zastosowań jest wiele tego cuda polecam eksperymenty! pozdro Blimsien
O widzisz! słyszałam tez o ocecie na kombuchy, ja jednak będę próbowała z napojem herbacianym 🙂 Dam znać co wyszło, jak już coś wyjdzie.
Sama robię własną kombuchę od kilku tygodni 🙂 Raz niestety muszki owocówki przelazły mi przez gazę i całość była do wywalenia, myślałam że serce mi pęknie. Na szczęście koleżanka podzieliła się swoją uprawą, a teraz mam już dwa słoiki pięknej, tłustej kolonii.
Jedynie gdy piję to rozcieńczam kombuchę z wodą, czasem sokiem jabłkowym. Pyszotka.
To jest raczej tak, że badania Kombuchy donoszą o obecności: Acetobacter, Gluconacetobacter, Saccharomyces, Zygosaccharomyces. To nie są probiotyki i nie działają w naszym ciele. W jednym badaniu 5 grzybków (SCOBY) stwierdzono niewielką ilość bakterii Lactobacillus, ale nie zidentyfikowano gatunku, więc mogły nie być probiotyczne. To, czy twój SCOBY zawiera jakikolwiek lactobacillus zależy od źródła, bo one różnią się bardzo między sobą, ale ogólnie rzecz biorąc rozsądne jest w tym momencie stwierdzić, że kombucha nie jest źródłem probiotyków.
Historycznie to kombucha była atrakcyjna dzięki swoim korzystnym organicznym kwasom, które są prozdrowotne. No i dopiero, kiedy komercyjnie przygotowana kombucha weszła na rynek, był to produkt oznaczony jako probiotyk, a to dlatego, że komercyjni producenci dodawali probiotyki do butelkowanej herbaty, dlatego chyba właśnie ta reputacja nadal istnieje. I pewnie stąd to całe nieporozumienie, że domowa kombucha zrobiona przez nas takie probiotyczne właściwości posiada.
Nie zrozumcie mnie źle, chcialabym żeby z tego tekstu nie wyszło, że kombucha jest bez sensu. Ma bardzo DUŻO dobrego. Po prostu nie wszystkie dobre bakterie są probiotyczne. No i jeśli ktoś potrzebuje probiotyków to polecam kiszonki, kefir wodny bądź mleczny, jogurt albo rejuvelac.
Definicja probiotyku jest taka: (gr. pro bios – dla życia), czynnościowa żywność – podawane doustnie wyselekcjonowane kultury bakteryjne lub drożdży, najczęściej bakterie kwasu mlekowego (Lactobacillus), których zadaniem jest korzystne dla zdrowia działanie w przewodzie pokarmowym, poprzez immunomodulację oraz zachowywanie prawidłowej flory fizjologicznej
W skrócie rozchodzi sie o to że aby nadać korzyści zdrowotne, muszą być w stanie przetrwać soki trawienne.
Ata – bardzo dziękuję za to doprecyzowanie! Najwyraźniej byłam w błędzie. W które właściwości kombuchy można zatem wierzyć?
mysle, ze we wszystkie inne. ma przeciwutleniacze, aminokwasy i witaminy. jest generalnie wporzo napojem 🙂