Jeśli jeszcze nie znasz pięciu dobrych powodów, dla których powinnaś zainteresować się rękodziełem, polecam się z nimi zapoznać. Jeśli pomimo przeczytania nie masz zielonego pojęcia co właściwie mogłabyś ze sobą zrobić i jak zacząć, mam dobry trop! Wiele moich znajomych pyta mnie czy powinny iść do szkoły projektowania ubioru, żeby nauczyć się zasad szycia i konstrukcji. Nie, nie, nie! To najgłupszy z możliwych pomysł. W takiej szkole wiele jest rysunku, rozpoznawania trendów, historii mody, malarstwa, kompozycji, ale bardzo mało materiałoznawstwa, konstrukcji i lekcji szycia. Jeśli nie masz naturalnie smykałki do tego typu rzeczy (lub cierpliwości, tak jak ja) zmarnujesz w takiej szkole czas. Jest inny sposób. I nie, nie chodzi mi o odzieżówkę!
Kilka miesięcy temu byłam moderatorką Latającego Kręgu w Slow Fashion Cafe i muszę przyznać, że zachwyciłam się pomysłem. Z tego co wiem, podobne miejsce istnieje w Łodzi, a jeśli jest też w Waszym mieście, możecie dać znać w komentarzach na dole. Slow Fashion Cafe jest punktem, w którym możecie pod czujnym okiem instruktorek stworzyć swoją własną rzecz! Plecak, spódnicę, sukienkę albo… garnitur! Można wybrać coś z istniejących wzorów lub przynieść własny projekt, opowiedzieć coś, wyrwać coś z gazety. Obsługa pomoże nam dobrać materiał do naszego pomysłu i krok po kroku powie nam co i jak mamy zrobić, żeby wymarzoną część garderoby stworzyć. Możemy też po prostu zapisać się na regularny kurs, żeby nauczyć się podstaw, pobyć z innymi kursantami, stworzyć coś własnoręcznie. Jeśli jednak umiesz już szyć, ale nie masz maszyny, możesz wpaść na kawę i po prostu wynająć maszynę na godziny.Ta opcja jest szczególnie fajna kiedy potrzebujemy wykończyć coś np overlockiem lub podszywarką, a w domu mamy tylko klasyczną maszynę.
Do SFC można też po prostu wpaść i napić się kawy, kupić coś z odszytych przez dziewczyny rzeczy, rzucić okiem i wpaść ponownie później. Samo miejsce znajduje się na Kazimierzu, jest jasne i ładne. Wcześniej przechodząc koło SFC byłam zbyt onieśmielona żeby wejść, okazuje się jednak ,że zupełnie niepotrzebnie. W środku jest miło i bardzo bezpretensjonalnie. Jeśli chcesz poczuć klimat, obejrzyj poniższe wideo:
Slow Fashion Café – Design and Sewing Workshop from Miradores.pl on Vimeo.
Powiem Wam coś w wielkiej tajemnicy. Coraz mniej tęsknię za Berlinem. Wiecie czemu? Bo w Krakowie coraz więcej jest pięknych i magicznych miejsc. Naprawdę na pęczki!
DOKŁADNY ADRES – Bożego Ciała 10, Kraków
5 komentarzy
http://www.rozarozpruwacz.pl/ Wrocław też ma swoje magiczne mijesce 😉
Kocham Kraków jeszcze bardziej 🙂
Bardzo jarają mnie takie inicjatywy chociaż wiosna dała mi tyle energii, że znowu podchodzę entuzjastycznie do wszystkiego i muszę przystopować bo najchętniej robiłabym wszystko 🙂 Szyć więc nie zamierzam w najbliższym czasie ale mega podoba mi się sam pomysł
Blum, kojarzysz może nazwę tej krawieckiej akcji w Łodzi? Nie mogę tego znaleźć, a jestem baardzo zainteresowana.
Bardzo fajnie to wygląda, pozazdrościć ! 🙂