MĄDROŚĆ CIAŁA
Mądrość ciała to książka, którą zawsze chciałam przeczytać. Mam dni, kiedy snuję się po księgarniach w poszukiwaniu lektur, które mnie zainteresują. Nie ukrywam, że dużą część książek poradnikowych i osiędbaniowych czytam właśnie po to, by móc je ewentualnie rekomendować na mojej stronie.
Problem z poradnikami polega na tym, że dziś każdy może napisać książkę. Niektóre z nich są zupełnie o niczym. Jeszcze inne być może dobrze brzmiały w języku, w którym zostały napisane, ale po tłumaczeniu są zwyczajnie niestrawne. Zazwyczaj fotografuję interesujące mnie pozycje i staram się sukcesywnie je zdobywać. Tym razem nie musiałam jednak robić nawet tego, bo książkę Mądrość Ciała znalazłam na półce biblioteczki u koleżanki, u której mieszkam.
NIE OCENIAJ KSIĄŻKI PO OKŁADCE
Niech infantylna okładka Cię nie zwiedzie. Ta książka napisana jest lekko, ale wypakowana wiedzą. Jeśli wiesz o moim ajurwedyjskim fisiu, nie zdziwi Cię pewnie, że szukam książek, które widzą zdrowie i ciało kobiety holistycznie, w podobny sposób jak widzi je Ajurweda. Kiedy ktoś pyta mnie, jakie książki o Ajurwedzie polecam, często mam ochotę polecić te, w których słowo na A nie pada nigdy. Tak jest z tą książką. Nie jest to tak obszerna lektura, jak CIAŁO kobiety, MĄDROŚĆ kobiety, ale jest utrzymana w bardzo podobnym tonie.
Dr Rachel Abrams ukończyła studia medyczne i prowadzi klinikę medycyny integracyjnej w Santa Cruz. W Mądrości Ciała wymienia zarówno leki, jak i zioła, zaleca akupunkturę i zmiany w stylu życia. Znajdziesz tu informacje o badaniach, witaminach, ale również kobiecej psychice i jej wpływie na stan zdrowia.
DLA KOGO?
Jak już wspomniałam, to nie jest książka, gdzie autorka leje wodę o niczym przez kilkaset stron. Mówiąc najkrócej, powiedziałabym, że to książka o dobrostanie ciała. Bardzo podoba mi się to, że autorka zwraca uwagę na kontakt z ciałem i to, w jaki sposób możemy wsłuchać się w jego potrzeby, a nawet oceniać czy coś jest dla nas dobre, na podstawie obserwacji odczuć, które z niego płyną. Znajdziesz tu też mindfullnessowe ćwiczenia oddechowe, ćwiczenie polegające na skanowaniu ciała i inne pomagające się zrelaksować, a nawet uśmierzyć ból.
To książka przepełniona łagodnością, bez straszenia i radykalnych osądów. Nie przeczytasz w niej, że spożywasz trucizny i czeka Cię rychła śmierć (bo gluten i cukier), poznasz za to sposoby radzenia sobie z depresją, w tym takie, że być może będziesz musiała odwiedzić psychiatrę i skorzystać z pomocy antydepresantów, ale wszystkie te rady podane są w bardzo łagodnej, niezastępującej wizyty u lekarza formie. Żeby na własny użytek ocenić swój stan, możesz skorzystać z coachingowego audytu, który otwiera rozdziały.
Dla mnie to raczej książka, która pozwoli Ci lepiej i w bardziej kompetentny sposób porozmawiać z Twoim lekarzem lub terapeutą, pod warunkiem oczywiście, że ten jest otwarty na rozmowę.
Największą wartość wspomnianej lektury widzę jednak w omówieniu stylu życia. Sen, regeneracja, odpoczynek, kontakty z bliskimi – to wszystko jest tu opisane bez truizmów, za to z praktycznymi objaśnieniami jak sobie pomóc i dlaczego te podstawy są tak szalenie ważne. Duża część książki dotyczy chronicznego wyczerpania organizmu, chorób psychicznych, odżywiania, ale w rzeczywistości, jest to książka o zdrowym stylu życia (w najlepszym tego słowa znaczeniu).
Jestem przekonana, że w przyszłości nabędę swój własny egzemplarz i jeśli szukasz klucza do bardziej harmonijnego, zdrowszego życia, serdecznie Ci tę książkę polecam.
SKRÓCONY SPIS TREŚCI:
Jak rozwinąć w sobie świadomość ciała?
Oddech przeponą
Świadomość ciała
Uczucia z ciała
Świadomość ruchu
Koniec z chronicznym wyczerpaniem organizmu.
Koniec z przemęczeniem i przewlekłym bólem.
Przenoszenie bólu.
Libido.
Depresja i lęk.
Alergie i choroby autoimmunologiczne.
Jak użyć świadomości ciała, by zdrowiej żyć?
Tycie, chudnięcie i odżywianie.
Sen to odpoczynek, pokarm dla ciała i umysłu.
Forma, giętkość i wzmocnienie ciała.
Przyjaźń, namiętność i dieta dla serca.
Nadaj życiu sens.

3 komentarze
Bardzo Ci dziękuję za polecenie tej książki, bo pewnie sama (ze względu na okładkę rodem z pseudo-poradników) nigdy bym po nią sięgnęła. Jest przystępnie napisana i pełna naprawdę przydatnych i niewydumanych porad. Jestem dopiero w połowie, ale już wiem że to pozycja, która na stałe zagości w mojej biblioteczce, bo jest tam sporo treści do których warto wracać. Na pewno będę ją też polecać dalej. To chyba druga książka, którą kupuję po przeczytaniu Twojej recenzji i kolejny raz nie żałuję:)
Bardzo się cieszę Agnieszko! Jak coś już ląduje na blogu, to znaczy, że ja to naprawdę lubię, a nie tylko „teraz czytam” bo takie książki częściej pokazuję na Insta 🙂
Po Twoim poleceniu natychmiast jej poszukałam i już jestem po lekturze. Świetna książka!