Bielizna erotyczna kojarzy mi się z czerwonymi, poliestrowaymi, dziwnie wykrojonymi gatkami z tanich sex shopów. Nie wnikam co kogo kręci, ale zdecydowanie nie jest to mój klimat. Za to jestem wielką fanką wszelkich miękkich, siateczkowych biustonoszy mgiełek. Dziś jednak nawet nie o tym. Marek, które robią bieliznę bez fiszbin jest masa. Dziś będzie o małej polskiej marce, która robi stricte bieliznę do łóżka. I o tym jak ja nie noszę jej do tego łóżka. Poznaj LUST.
Lust ma w swojej ofercie minimalistyczne uprzęże z czarnych, bieliźnianych pasków, które poddają się regulacji. Wiem, że w ofercie są też siateczkowe topy, ale te mnie nie interesowały. Uwielbiam trend na body harness. Nie wiem czy wynika to z nieco punkowo-bdsm estetyki, którą jarałam się jako nastolatka (przyznajcie się, też uważałyście, że Suicide Girls są spoko?). Dziś kocham je skontrastowane z luźnymi koszulkami o zdecydowanie zbyt dużych dekoltach, dzianinowymi sukienkami workami, męskimi koszulami i wszystkim co buduje kontrast sexy-nie sexy. W mojej kolekcji mam też poważniejsze body harness z pseudo skóry i metalowych uprzęży, które noszę NA ciuchy. Produkty Lust potraktowałam jako dodatek do bielizny, którą noszę i zakładam POD. Z resztą nie tylko ja, na Lustowym fejsie zobaczycie wiele opcji jak można je nosić jako dodatek.
Trwałość przy takim użyciu jest celująca. Jakby ktoś Was próbował gorączkowo z tego wyłuskać, to ja już nie wiem 🙂 Przychodzą opakowane w czarną bibułkę. Obsługa bardzo w porządku. Kolejna fajna, polska marka, którą zdecydowanie warto poznać, bo robi coś innego niż wszyscy i robi to dobrze!
A Walentynki tuż-tuż.
*Zdjęcia Marek Petraszek
Asystentka sesji: Karo Russ
Koci model: Adek
Sweter i koszulka: The Odder Side
6 komentarzy
Piękna ta uprząż ! Rzeczywiście bardzo podkręcająca wyobraźnie i na poziomie. A gdzie kupujesz body harness na ciuchy? Trochę się cykam zamawiać z allegro bo nie wiem jak z jakością :/
Ula – mam tylko jedną z Medicine. Chyba była zbyt odważna dla większość, bo na promce kosztowała jakieś prześmieszne pieniądze. Uwielbiam ją nakładać na taką lujowatą sukienkę, którą kupiłam też na promocji, po tym jak jechałam z odprasowaną kiecą przemawiać w Katowicach i z wrażenia reklamówkę z tą kiecą zostawiłam na dworcu 😉
Ładne te paseczki, stronę też z przyjemnością obejrzałam – tylko mała uwaga, jakbyś mogła poprawić literówkę w tytule (Lust lingerie zamiast Lust lingerine) – będzie łatwiej w google znaleźć. Pozdro!
Dorota – racja! Dzięki 🙂
Mam pytanie zupełnie nie w temacie…skąd kapelusz? Jest boski!! 🙂
Szukam już długo, ale wszędzie skórzane paski albo potniki…
Sprzed lat z Mohito. Ale większość tego typu kapeluszy ma taśmę rypsową a nie skórzaną. Mam też jeden z Zary i on ma sznurek i elementy PU.