algmask0

Spirulina, która ze względu na koszmarny smak nigdy nie weszła do mojego menu, świetnie sprawdza się jako maseczka na twarz. Odżywia i przywraca skórze zdrowy kolor, a do jej wykonania potrzebujesz tylko proszku z alg i wody lub hydrolatu. Do dzieła!

Dawno, dawno temu… mieszkając w całkiem innej części Krakowa, kupiłam w sklepie ze zdrową żywnością spirulinę. Spirulina to zielono-niebieska mikroalga, która jest niesamowicie odżywcza. Ta mała przyjaciółka napakowana jest enzymami, minerałami (potas, cynk, fosfor, wapń, magnez, selen), białkiem, kwasami tłuszczowymi, witaminami (B, A, E). Można ją dodawać do szejków, sosów, pasztetów i czego tylko chcecie. Wbrew temu co piszą na opakowaniach – nie zawiera wcale witaminy B12 a jedynie jej analog (czyli nie może być substytutem B12 dla wegan, nie dajcie się proszę nabrać) i nie powinny jej spożywać osoby wychłodzone, wyziębione (jeśli orientujecie się choć ociupinkę w medycynie chińskiej lub typach hinduskich wiecie o czym mówię) – wtedy spirulina może przynieść tylko pogorszenie stanu.

Jest wiele rzeczy, które o spirulinie mogłabym i chciałabym napisać ale… nie zdołałam stosować jej w formie spożywczej. Ta alga okropnie ŚMIERDZI. I choć jestem syrenką morzolubną nawet ja nie zniosę zapachu glona i zdechłej ryby. Absolutnie nie jestem w stanie tego zjeść!

Tak więc leżała u mnie ta spirulina, leżała i nawet przy podziale małżeńskim nie była obiektem kłótni czy jakiś starań zintensyfikowanych i została opchnięta mnie. Wzięłam. I tak leżała. Aż kiedyś robiąc zakupy w sklepie Zrób Sobie Krem zobaczyłam, że można stosować ją jako maseczkę. I postanowiłam spróbować. I zakochałam się – mówiąc krótko.

Wedle ZSK spirulina ujędrnia i odżywia, poprawia wygląd i koloryt skóry, likwiduje trądzik oraz zmiany skórne spowodowane trądzikiem, przynosi ulgę popękanej i łuszczącej się skórze, wspomaga redukcję cellulitu.

Jeśli chodzi o mnie, cellulitu na buzi nie mam 😉 a na uda nie stosowałam. Za to, faktycznie już po pierwszym użyciu widziałam efekty. I te efekty to zdecydowanie poprawa kolorytu cery. Jest taka wypoczęta, odżywiona, napięta i mięciutka. Zmiany trądzikowe szybciej się goją przy stosowaniu nawet 1 raz tygodniu pomaga i upiększa. To info pochodzi ode mnie i naprawdę jestem ZACHWYCONA.

Akurat ZSK (u którego jak pisałam mojej spiruliny nie kupiłam ale to właśnie opis ich produktu zachęcił mnie do użycia moich zapasów) wyczytałam jeszcze:

Spirulina działa na skórę jak serum,  które maksymalnie i natychmiast po kuracji poprawia ukrwienie, reguluje czynności gruczołów łojowych, poprawia koloryt skóry oraz jej wygląd, co zauważalne jest niemalże natychmiast. Przy tym pomaga regulować równowagę równowage kwasowo – zasadową, dzięki czemu cera staje się elastyczna. Wzmacnia naczynia krwionośne, chroniąc je przed pękaniem.
Spirulina nie tylko skutecznie zapobiega powstawanie na skórze znienawidzonych cienkich czerwonych „pajączków” ale również wzmacnia płaszcz wodni-lipidowy skóry, który chroni ją przed szkodliwym wpływem środowiska. Zawarty w tym produkcie kwas alginowy oczyszcza tkanki z produktów przemiany materii.
Dzięki właściwością odżywczym i ściągającym pory, maseczka z alg nakładana jest np. po zabiegach oczyszczających skórę lub do zabiegów mających na celu maksymalne odżywienie skóry.
Stosowana jest na wszystkie partie ciała, tam gdzie skóra wymaga natychmiastowej regeneracji.
Zawarte w spirulinie składniki przyśpieszają rozpad tłuszczów, a co za tym idzie ułatwiają zwalczanie cellulitu. Dlatego też doskonale nadaje się na kuracje antycellulitowe, odmładzające w walce ze zbędnym tłuszczem.
 JAK PRZYGOTOWAĆ MASECZKĘ?
1 Łyżeczkę spiruliny mieszam z: wybranym hydrolatem (super!), wodą przegotowaną (bez większych doznań) lub hydrolatem z żelem aloesowym albo kwasem hialuronowym (dodatkowo zmiękcza skórę) albo dodaję spiruliny do kupnej maseczki.
 
2 Nie zrozumcie mnie źle, zawsze wybieram jedną z tych opcji. Mieszam aż powstanie dość gęsta paćka. 
 
3 Nakładam na umytą i osuszoną twarz zazwyczaj po peelingu sodą.
 
4 Co jakiś czas spryskuję buzię hydrolatem, żeby maska nie wyschła. Tak samo jak robi się to z maseczkami z glinką.
 
5 Zmywam po ok 10-15 minutach – spirulina zmywa się bajecznie łatwo w porównaniu do glinki.
...

1 Comment

  1. Małgonia

    stoi sobie w szafce spriulina wraz z siostrą chlorellą 😉 , stoją i czekają na dzień szejka 😉
    będzie maseczka zatem! Dzięki Blimsien! 😉

Leave a Reply

.