Nieustannie zachwyca mnie, jak dzięki internetowi można otrzymać odpowiedź na pytanie, którego wcześniej nie było komu zadać. Mam nadzieję, że wiele osób odnajduje odpowiedzi na swoje pytania u mnie na blogu i chociaż informacje nie dają jeszcze wiedzy, mogą przynieść naprawdę wiele dobrego.Wczoraj na przykład zapragnęłam odkurzyć moje akwarele. Włączyłam pierwszy lepszy tutorial o farbkach wodnych i przystąpiłam do malowania. Kilka dni wcześniej spadł mi łańcuch rowerowy. Próbowałam to naprawić, ale wiedza pochodząca z czasów podstawówki wyparowała. Wystarczyła jednak szybka konsultacja ze specjalistą na YouTube, by zrozumieć, co robiłam źle i poprawić technikę. Kolejne podejście zakończyło się powodzeniem. W Internecie aż kipi od darmowej wiedzy. Jak zahartować śmietanę, by zabielić zupę? W ilu stopniach piec rybę? Jak ugotować fasolę, żeby nie pierdzieć? Jakie jabłka są dobre na sok, a jakie do szarlotki? Na te i wiele innych pytań znajdziecie odpowiedzi w Internecie. Pamiętam, że kiedyś udało mi się naprawić z pomocą darmowego tutoriala hydraulikę w starym mieszkaniu. Co prawda musiałam rozkręcić i skręcić syfon pod zlewem dwa razy, bo za pierwszym jedna uszczelka została mi w rękach, za drugim wszystko już elegancko działało. Drobne naprawy? Ciasto na pierogi? Francuskie rogaliki? Podstawy Photoshopa? Tricki na deskorolce? Wszystko to jest na wyciągnięcie ręki. Mam za to wielką wdzięczność. Jestem też bardzo ciekawa, czego Ty nauczyłaś się z internetowych tutoriali?


Delight to zbiór esejów autorstwa J.B. Priestleya, które powstawały w 1949 roku w nieciekawej, brytyjskiej, powojennej rzeczywistości. Pomysł ten zrecyklingowała Hannah Jasne Parkinson, której książką Drobne Przyjemności zostałam obdarowana i… o ile pomysł mnie zachwycił, o tyle wrażliwością językową i sposobem odczuwania świata znacząco się od autorki różnię. Zainspirowana, postanowiłam jednak zapoczątkować serię poniedziałkowych wpisów na temat małych zachwytów, do której mam nadzieję i Wy się przyłączycie, kiwając ze zrozumieniem głowami lub wymieniając w komentarzu własne zachwyty z minionego tygodnia. Wierzę, że ustawienie rejestru na małe cuda codzienności może przynieść wiele ulgi i napawać nadzieją w postcovidowym świecie, w którym inflacja i wojna spędzają wielu sen z powiek. Odczarujmy razem poniedziałki naszymi mikrozachwytami! Do usłyszenia za tydzień.


 

...

3 komentarze

  1. Cudowny pomysł! Ja kiedyś zapytałam specjalistę o cenę serwisu overlocka i jak usłyszałam, że od 250 wzwyż, to kupiłam sobie smar, odpaliłem YouTuba i sama wyczyściłam i nasmarowałam wszystkie elementy 🙂 Fajne uczucie, tak coś zrobić, choć wydawało się za trudne!

  2. Blum

    Ojeny, ojeny – i udało się? Overlock działa?

  3. Ola Chamczyk

    Nauczyłam się robić na drutach! Kiedyś, dawno temu, mama pokazała mi prawe i lewe oczko, ale to youtube nauczył mnie robić swetry i skarpetki, które wyglądają, jak kupione w sklepie, i poprawiać podstawowe błędy, tak żeby dzianina wyglądała równo i porządnie… też uważam, że to magia! 🙂

Leave a Reply

.