Szałwia jest, makaron jest zawsze, masło też. Reszta parmezanu zalega w lodówce, a to ostatni dzień miesiąca, więc zanim usiądę do tabelek i wypłacę sobie pensję, jeszcze chwila. Wykorzystam to, co mam i zrobię klasyczny makaron z szałwią smażoną na maśle. Jest orzechowy w smaku, lekko pikantny od pieprzu, a jeśli masz jeszcze gdzieś resztkę białego wina, nalej sobie kieliszek i rozkoszuj się.
MAKARON Z SZAŁWIĄ
SKŁADNIKI:
krótki makaron (taki, któremu sos wejdzie w zakamarki)
2 łyżki masła
1 łyżka oliwy
mała garść świeżych liści szałwii (ok. 5 do usmażenia i 3 do podania)
sól
pieprz
parmezan lub inny twarde ser
- PRZEPIS:
- Makaron gotuj zgodnie z przepisem na opakowaniu w osolonej wodzie.
- Na patelni rozgrzej masło i oliwę. Sypnij szczyptę soli i dodaj ok. 5 przekręceń młynka pieprzu (miel grubo). Wrzuć na nie większość listków szałwii i smaż, aż stanie się pachnąca i chrupiąca.
- Zanim zdejmiesz z gazu makaron, weź 1 chochelkę wody i przelej ją na patelnię. Wymieszaj.
- Odcedź makaron i wrzuć na patelnię. Dobrze wymieszaj i trzymaj na dość dużym ogniu. Woda powinna odparować. Podrzucaj makaronem tak, jak robi się to z naleśnikiem, przesuwając patelnię gwałtownie w przód i do siebie.
- Podawaj posypane parmezanem i udekorowane świeżymi listkami szałwii.

Polecam hodować zioła w doniczkach. Szałwia, bazylia, rozmaryn, oregano zmieszczą się nawet na kuchennym parapecie, nie mówiąc już o balkonie. Dzięki nim wybrnęłam z niejednej kulinarnej opresji, bo… czasem mały detal zmienia wszytko.
Inne proste przepisy znajdziesz tu.
