Najpierw Ilovetofu opowiedziała o tym przepisie Vegelicious, potem ja go wypróbowałam, za każdym razem przyprawiając tym, co mam pod ręką, a na końcu pokazuję ten przepis Wam! Przepis nie mój, jak zaznaczam, ale dzielę się często przepisami, które należą do moich ulubionych, licząc na to, że selekcja, jest również formą kreacji.

Dziewczyny są wegankami, więc siłą rzeczy ich przepis nie zawiera składników pochodzenia odzwierzęcego. Ja jesienią i zimą używam do smażenia, pieczenia, zup i potraw jednogarnkowych masła klarowanego ghee. Jeśli chodzi o przyprawy, używam gotowej mieszanki curry, dosmaczając ją dodatkowo kminem rzymskim, mielonymi goździkami, nutą cynamonu — zależnie od tego, co mam pod ręką i na co mam akurat ochotę.

To, co lubię w tym przepisie, to że smakuje inaczej niż wszystko, co znacie, ale jest totalnie budżetowy, wszystko kupisz w pobliskim warzywniaku, nawet, jak jesteś studentem, nawet jak jest bieda w portfelu, albo nie ma czasu.

Ja uwielbiam to curry z ryżem basmati, ale jeśli masz ochotę zjeść z jaglanką albo komosą ryżową, nic nie stoi na przeszkodzie.

BANANOWE CURRY

Składniki na 2 porcje:

3 średniej wielkości, mocno dojrzałe banany

1 średniej wielkości cebula

2 duże łyżki masła ghee

2 łyżeczki mieszanki curry w proszku

+ szczypta mielonych goździków

+ szczypta słodkiej papryki

+ szczypta mielonego kminu rzymskiego

a dla chętnych dodatkowo odrobina pieprzy cayenne

Na patelni rozgrzej masło ghee, dodaj przyprawy i mieszaj, aż zaczną wydzielać aromat, ale uważaj, żeby się nie przypaliły.

Dodaj cebulę pokrojoną w kostkę lub piórka i smaż na małym ogniu aż zmięknie i się zezłoci.

Dodaj banany pokrojone w plasterki i smaż na małym ogniu, aż się rozpadną.

Całość podawaj z ryżem basmati. Możesz posypać czarnuszką. Możesz na drugi raz użyć więcej ostrych przypraw, a do ryżu dodać sparzone rodzynki.