Zawsze zastanawiam się, jak mogę zoptymalizować swoją codzienność tak, żebym była zadowolona i żebym nie musiała tracić swojej cennej energii na czynności powtarzalne, nudne czy nieprzyjemne. Niestety dorosłość uczy, że porywające, czy nie — i tak muszą być zrobione. A jedną z takich rzeczy, obowiązkiem domowym, który mam na czarnej liście jest odkurzanie. Złapałam jednak świętego Graala za nogi i zapraszam na recenzję robota odkurzającego X-Level marki RoboJet.
Mam koleżankę, którą odkurzanie uspokaja. Nie wiem zatem dlaczego przydzieliła je jako obowiązek swojemu mężowi, chyba z perwersji, bo jak tylko wraca z pracy, odkurza w tajemnicy przed nim, dla własnej przyjemności, a on potem odkurza nieświadomy niczego raz jeszcze — dla zasady. U nas sprawa ma się zgoła inaczej — otóż odkurzać żadne z nas nie lubi, zwłaszcza że to robota syzyfowa — mamy małe mieszkanie, wchodzimy do niego w butach (…tylko po klucze), nie mówiąc o suczce Lunie, która ani myśli myć łap przed wpakowaniem się do przedpokoju. Psie włosy, kurz, piasek i wszystko, co rozsypie się podczas gotowania. W dodatku dwie długowłose osoby. Żeby było czysto, trzeba odkurzać codziennie. NIENAWIDZĘ ODKURZAĆ!
WĄTPLIWOŚCI PRZED ZAKUPEM ROBOTA SPRZĄTAJĄCEGO
Dlaczego więc tyle lat zwlekałam z kupnem robota sprzątającego? Naczytałam się zbyt wiele opinii — że głupie, obijają się o meble. Źle zbierają z podłogi, mają słabą moc ssania. Nie docierają w kąty. Trwa to zbyt długo. Nie przejeżdżają przez próg. I koronny argument — w tak małym mieszkaniu nie opłaca się korzystać z robota sprzątającego. A guzik prawda! Mnie robota w zamian za recenzję zaproponowała marka RoboJet, ale sama wybrałam model, a recenzja jest w 100% bez lukrowania. Opowiem Ci o moim odkurzaczu jak człowiek człowiekowi, bo wyszłam z pozycji zwykłej konsumentki, która robiła reaserch, czytała opinie, porównywała modele. Mój przywilej polega na tym, że mogłam przetestować sprzęt (a więc i dostać) za darmo.
Ty modele możesz porównać sobie tu (klik) i wybrać coś, co najlepiej odpowiada na Twoje potrzeby.
JAKI ROBOT SPRZĄTAJĄCY wybrałam? X-LEVEL RoboJet
Wybierałam pomiędzy modelami X-Level i X-One. Ten drugi jest cichszy, a moja suczka bardzo boi się odkurzacza. Mnie zaś zależy, żeby odkurzone było codziennie i nie wyobrażałam sobie, bawić się z nią w ciuciubabkę i włączać sprzęt, gdy będziemy w pracowni czy na spacerze — niemniej tu trzeba powiedzieć, że istnieje opcja ustawienia harmonogramu sprzątania (dla każdego pomieszczenia o innej godzinie nawet) lub włączenie robota przez apkę, kiedy nie ma nas w domu. Mimo wszystko wybrałam głośniejszy i z najmocniejszym ssaniem, mając nadzieję, że Luna zareaguje pozytywnie. Mam stare, krzywe, drewniane podłogi. Zależało nam na nich. Podłogi mają szpary, a w nich gromadzi się zło. Zależało mi na mocy. Najpierw oswajałam Lunę kładąc jej chrupki i smaczki na wyłączonym, a potem włączonym robocie i jakoś się tolerują.
MOC SSANIA – czy ROBOT SPRZĄTAJĄCY DA RADĘ?
3000 Pa oznacza najpotężniejsze ssanie, a jednocześnie bateria jest wydajna, więc robot może pracować przez 3 godziny lub na raz wyczyścić powierzchnię 200 m. A ja mam ich ledwie 40, no ale specjalne potrzeby. Faktycznie robot musi mieć przynajmniej 30% baterii, by ruszył do akcji.
LAMPA UV-C
Skusiła mnie też sterylizacja lampą UV-C. Mój reaserch w internecie wykazał, że na dwoje babka wróżyła, ale uznałam, że jeśli jest cień szansy, że wytłucze bakterie czy wirusy, to ja się na to piszę. I zdaję sobie sprawę, że to może być pandemiczny wabik, ja jednak głównie zainteresowana byłam roztoczami w rzeczonych szparach między deskami, które mogłyby urządzać sobie na kurzu i psim kłaku Dionizje.
CZY MOGĘ ODKURZAĆ PO 22?
W zapisanych Stories na Instagramie recenzuję X-Level (przez domowników nazywany Niuniem) i pokazuję jego maksymalną głośność. Porównałabym ją do włączonej suszarki do włosów. Luna się Niunia nie boi, a sąsiedzi nie słyszą, kiedy go puszczamy — nawet w środku nocy. Ta elastyczność bardzo mi się podoba. Nie przeszkadza mi też, gdy się odkurza podczas mojej pracy, więc jeśli martwicie się o hałas — są to zmartwienia bezzasadne.
CZY ROBOT ODKURZAJĄCY PORADZI SOBIE Z WYSOKIM PROGIEM? A RÓŻNICĄ POZIOMÓW PODŁOGI?
X-Level tak. Ile ja się nasłuchałam, że nie możemy mieć takiego robota, bo mamy 2 cm próg. On nie da rady! Olaboga! A on myk-myk wjeżdża, zjeżdża bez problemu. Ma koła wielkie jak traktor i jest bardzo sprawny. Nawet gdy utknie, co czasem mu się zdarza, zjeżdża, wjeżdża ponownie i już. Zawiesił mi się tylko raz, miał już mało baterii i wjeżdżał, ale jakoś bez entuzjazmu aż w końcu wysapał (a sapie i mówi po polsku), że chce do domu, czyli stacji ładowania. Zazwyczaj do stacji dojeżdża sobie sam, podładowuje się i śmiga sprzątać dalej.
CZY ROBOT SPRZĄTAJĄCY JEST DOKŁADNY?
Tak! Zakładaliśmy, że to będzie raczej taka samojeżdżąca szufelka, bo tak opowiadali nam o tego typu sprzętach znajomi. Myśleliśmy, że robocik ogarnie z grubsza paprochy, a my raz na tydzień wkroczymy ze sprzętem starego typu, a raz na dwa tygodnie poprosimy o pomoc panią sprzątającą. Jednak okazało się, że nasz poczciwy odkurzacz na kabel przydaje się teraz tylko do odkurzania szuflad, a pomocy z zewnątrz nie potrzebujemy. Codzienne odkurzanie to mniej kurzu do ścierania, kuchnię i łazienkę czyścimy właściwie przy okazji i jedyne, co robimy sami, to myjemy co jakiś czas podłogę. Zdarzyło się też, że po drobnych pracach remontowych mój partner odkurzył odkurzaczem na kabel, a później puściliśmy Niunia w trasę, by doczyścił, a ten wrócił z pełnym pojemnikiem na kurz! Po nim nie trzeba poprawiać, sporadycznie przegapi jakiegoś paprocha, który odbije mu się od miotełek, którymi zagarnia sobie śmieci do zasysnięcia, ale wystarczy podnieść takie znalezisko ręką. Świetnie radzi sobie z sierścią, naszymi włosami, piaskiem, a nawet kawałeczkami gruzu (jak on je znalazł?). Jestem bardzo zadowolona z dokładności, z jaką sprząta. Teraz trening na macie rozłożonej na podłodze to przyjemność. Wcześniej ćwicząc frustrowałam się, że widzę niedoczyszczoną podłogę i nie miałam ochoty wdychać kurzu prosto z desek.
SKORZYSTAJ Z KODU: „BW21” i skorzystaj z kodu zniżkowego -20% z okazji balck week. kod jest ważny od 22.11 do 28.11 i łączy się z promocjami na stronie producenta.
by skorzystać z kodu klinij tu.
ILE TRWA ODKURZANIE?
To zależy. Robota można uruchomić z palca (guzikiem na jego grzbiecie), pilotem lub przez apkę. Apkę może mieć kilka osób naraz, ale potrzeba do tego manewru z osobnym kontem, a ja nienawidzę robić takich rzeczy, więc ja korzystam z pilota, a partner z apki. Aplikacja monitoruje czas i pozwala na precyzyjne działania. Można np. wysłać odkurzacz w konkretne miejsce, gdzie coś się rozsypało. Można ustawić mu harmonogram sprzątania lub postawić wirtualną ścianę przed tym kawałkiem podłogi, na którym dziecko porozrzucało klocki (cudów nie ma, trzeba pozbierać z podłogi, zanim puści się robota do akcji) czy leży mata z puzzlami w trakcie układania. Wydaje mi się, że Niunio puszczany z apki jedzie mapą, czyli planem mieszkania, który sobie przygotował skanując przestrzeń, a kiedy ja go puszczam z pilota, traktuje pomieszczenie jako nowe i najpierw musi się z nim zapoznać, czyli objeździć jego obwód, zanim zacznie pracę. Wygląda na to, że średnio odkurza metr na minutę. Aplikacja pokazuje, że 26 m2 zajmuje mu 32 minuty, ale tu wiele zależy od tego ile mebli i przeszkód robot musi objechać.
CZY ROBOJET OBIJA SIĘ O MEBLE?
Nie! Bardzo dobrze je wyczuwa. Dzięki tym wąso-miotełkom potrafi sobie zagarnąć kurz dookoła nogi stołu, z kąta, jeśli może wjechać pod mebel — wjedzie. Jeśli nie — będzie go objeżdżał z każdej strony, by wyciągnąć spod niego, jak najwięcej kurzu. Niemniej porusza się z gracją, a nie niczym pijana mucha. U nas czasem napotyka na rozłożoną suszarkę do prania i objeżdża jej nogi (suszarka pionowa, nogi na krzyż — wjeżdża w każdą ćwiartkę). Staramy się zawsze podnieść krzesła, ale gdy nie mamy czasu, robot i tak sobie radzi z kurzem dookoła i pod nimi. Tu znów 5+.
MOPOWANIE — U NAS SIĘ NIE SPRAWDZIŁO
Nie nastawiałam się na wiele, czytałam wcześniej komentarze i powiem tak: uważam, że mopowanie sprawdzi się na plastikowych panelach lub podłodze w lepszym stanie niż nasza. Nasza jest naprawdę zabytkiem — dziury po sękach, szerokie szpary, ubytki. W dodatku podczas remontu skopaliśmy trochę renowację i albo zbyt mało zebraliśmy podczas cyklinowania, albo za mało oleju w nią wlaliśmy, efekt jest taki, że pije wodę, jak dzika. Nawet myjąc ją ręcznie mopem mamy z tym problem, X-Level jak genialny by nie był, nie mógł dać rady. Opcja mopowania jest stopniowana, robot może jednocześnie odkurzać, choć zaleca się, by najpierw odkurzył, a potem mopował. Do tego celu zestaw zawiera osobny pojemnik na wodę i dwie ściereczki przyklejane na rzep i o dziwo — to działa! Niemniej ręczne mopowanie to jednak wymiana wody, tu jest to bardziej przecieranie podłogi na mokro, bo woda nasącza ściereczkę przyczepianą na rzep, ale nigdy do obiegu nie wraca. Na naszych podłogach nie ma szans na umycie jednym pojemnikiem 40 m mieszkania, ale jak piszę — są to dość wyjątkowe podłogi, a ja nie miałam tu oczekiwań, nastawiałam się na zalety odkurzacza. Zmiana jest odczuwalna, ale to nie to samo, co ręczne mycie.
- Robot sprzątający X-Level ma opcję odkurzania i mopowania za jednym razem, ale kiedy najpierw odkurzy, a potem wymopuje — zrobi to dokładniej.
- Podczas mopowania musisz być w domu. Trzeba wlać wodę do pojemnika i lepiej, by robot po skończonym sprzątaniu nie pojechał do stacji ładowania i został w niej z mokrą szmatką — szkoda parkietu.
Z JAKICH FUNKCJI NIE KORZYSTAMY?
Z włączania robota z poziomu aplikacji, kiedy jesteśmy poza domem, korzystamy, ale jest dużo możliwości, które przydadzą się raczej w domu niż w kawalerce. Przykład? Dwie osobne mapy mieszkań w ramach jednej apki — gdy masz dwa piętra domu, albo robot sprząta zwykle u Ciebie, ale raz w tygodniu wieziesz go na niedzielny obiad do rodziców, by im nieco odkurzył :).
Sprzątanie czarnych powierzchni — ponoć inne roboty mają z tym problem. My mamy gołe dechy i jedyna ciemna rzecz, którą Niunio sprząta to wycieraczka — zawsze odpiaszczona na tip-top po jego przejeździe. Nie mamy jednak czarnego dywanu czy ciemnej wykładziny.
Odkurzanie dywanów — bardzo chciałam przetestować dla was tę funkcję, ale nie mamy obecnie dywanu. Myślę, że X-Level sprawdzi się na wykładzinach i dywanach z krótkim włosem. Ludzie piszą, że odkurza dużo lepiej niż zwykły odkurzacz, wykłada się niestety na tych z długimi włosami i jest to zrozumiałe — obrotowe szczotki nie mogę jeździć po czymś zbyt puchatym (jak i Niunio mógłby zeżreć frędzle, czuję to). Trzeba też przy nim uważać na kable i sznurówki. Z kablami nie ma co się bać, grubych kabli, które są sensownie rozłożone, spięte, nie ruszy, ale już takie słuchawki, kabelek od ładowarki smętnie zwisający z ładowarki chętnie zassie i zawoła o pomoc. Jeśli masz duży włochaty dywan, najsensowniej będzie oznaczyć wokół niego wirtualne ściany, robot go pominie, a ty odkurzysz tradycyjnie (choć ja nauczyłam się kompromisów pomiędzy pięknem rzeczy a łatwością utrzymywania porządku i takim dywanom zwyczajnie dziękuję). X-Level nie poradzi sobie też z lekkim i puchatym dywanikiem łazienkowym. Jest dla niego za lekki i spycha go, zamiast nań wjechać — niewielka strata — strzepuję go na podłogę tuż przed sprzątaniem.
Być może to ważne dla Ciebie – RoboJet mówi po polsku i w takim też języku jest apka – to przyjazne zwłaszcza dla starszych osób.
JAK DBAĆ O ROBOTA ODKURZAJĄCEGO?
Oczywiście robotowi sprzątającemu też trzeba poświęcić odrobinę uwagi. Po prostu wytrzeć go z kurzu (zwłaszcza czujniki pod spodem, jeśli nie chcesz, by spadł ze schodów), opróżnić pojemnik na kurz, wyczyścić z włosów szczotki i miotełki. I to już wszystko. Zajmuje 5 minut i robimy to średnio co dwa sprzątania.
CO DOSTANĘ W ZESTAWIE ROBOTA SPRZĄTAJĄCEGO X-LEVEL?
- dwa pojemniki – na kurz oraz na kurz i wodę do mopowania
- dwie różne szczotki – do twardych powierzchni i taką, która dobrze wymiata
- szczoteczkę do czyszczenia robota
- dwie okrągłe szczotki, które zagarniają kurz i brud pod robota
- dwie wkładki mopujące
- stację ładowania
NAJWAŻNIEJSZE CECHY ROBOTA X-LEVEL:
- największa moc ssania 3000Pa
- możliwość dwukrotnego sprzątania na raz w tym samym miejscu
- możliwość odkurzania i mopowania jednocześnie
- aplikacja w języku polskim, do której dostęp może mieć więcej niż 1 domownik
- opcja czyszczenia czarnych powierzchni
- czujniki, które sprawiają, że odkurzacz nie spadnie ze schodów
- możliwość pokonywania różnicy poziomów 2 cm (często standardem jest 1,5 cm)
- możliwość sterowania głosem (za pomocą Alexa lub Google Home)
- możliwość postawienia wirtualnej ściany (robot nie ominie określony obszar)
- kierowanie robota w konkretne miejsce (wysypane chipsy, ziemia z doniczki itp.)
- możliwość zdalnego puszczenia robota lub wgrania mu harmonogramu sprzątania kiedy nie ma nas w domu itp.
- stworzenie różnych map dla różnych pięter domu lub nawet różnych pomieszczeń (używasz u siebie i rodziców, w mieszkaniu z mieście i domku na wsi)
Uff, to już chyba wszystko! Mój robot kosztuje ok. 2000 zł. Jest najmocniejszy i najdroższy w rodzinie RoboJet, ale… gdybym miała teraz za niego zapłacić, zrobiłabym to bez wahania! Naprawdę. Ludzie mogą kręcić nosem, a mi wydaje się, że to wynalazek na miarę zmywarki. Owszem, można się złościć, że nie domyje gara po gulaszu gotowanym 12 godzin, ale to ile oszczędza czasu i kłótni, to jest przecież jakieś złoto. Poza tym, że w mieszkaniu mniej się kurzy, to mniej się złościmy i frustrujemy — że ktoś ledwo co odkurzył resztką sił po zabieganym dniu, a tu piesek radośnie z błotkiem i piaskiem. Że ktoś się narobił, a drugie mu w butach wlazło, bo upsi, sorka, nie było wiadomo, że odkurzone. Albo, że nazajutrz po gruntownych porządkach mielona kawa rozsypała się jak confetti w Nowy Rok, a jest cholera jasna poniedziałek rano. Teraz po prostu klikamy w apce lub na pilocie NIUNIU PROSZĘ, RATUJ, a sami zajmujemy się tym, co dla nas ważne — czytaniem, bieganiem, spacerowaniem, przytulaniem, rozmawianiem czy oglądaniem kotków na Tiktoku.
Także ja serdecznie polecam ten model. Żałuję, że nie kupiłam sobie tego wcześniej sama, mój komfort życia byłby znacznie lepszy. Potwierdza tę opinię nienawidząca odkurzaczy Lu i sceptyczny w swej naturze, co do nowinek w myszkanku Maharadża. Jury mówi 3 razy tak! A żeby bolało mniej do 28.11 do końca dnia mam dla Was kod zniżkowy, który sprawi, że wydatek będzie bolał mniej. Na hasło BW21 kupicie wybranego robota o 20% taniej, a promocja ta łączy się z innymi promocjami na stronie producenta.
Żeby skorzystać z kodu kliknij tu.
P.S Kiedy wybierałam swojego robota sprzątającego X-Level był tylko w czerni. Chciałam się na to poużalać, bo uważam, że biały jest znacznie przyjemniejszy dla oka, ale widzę, że wprowadzono go również w bieli. To byłby mój osobisty wybór.