Jeśli masz sporo vaty w umyślę lub diagnozę ADHD pewnie współdzielimy problem trudności długiego skupienia się nad jednym zadaniem. Skojarzenie goni skojarzenia, otwarte okienka w przeglądarce się mnożą, a szybkie porządki w szafie trwają cały dzień i jest gorzej niż zanim zaczęłaś? Znam to i uważam, że technika pomodoro jest świetnym narzędziem dla osób takich jak ty i ja.
DLACZEGO TECHNIKA POMODORO JEST DLA CIEBIE?
Ponieważ wymaga tylko krótkotrwałego skupienia w blokach po 25 minut. Nawet przy sporej skłonności do odwlekania spraw na wieczne nigdy, nam łątwiej jest zmotywować się do połknięcia małej żabki zamiast stosować się do zasady „najpierw połknij największą żabę”. Zauważyłam też, że vaty i ADHDowcy wolą sprinty niż maratony. Łatwiej wtedy po prostu zacząć, łatwiej też wyznaczyć, co należy zrobić.
NA CZYM POLEGA TECHNIKA POMODORO?
Technika pomodoro polega na pracy w blokach czasowych po 25 minut, które przedzielane są 5-minutową przerwą (na siku, nalanie sobie wody, podlanie kwiatków, pogłaskanie pieska, 5 przysiadów, przekąskę ruchową). Po 4 takich blokach mamy 15 minut przerwy. Gorąco zachęcam cię do wykorzystywania przerwy w inny sposób niż ten, w który pracujesz. Jeśli zatem się uczysz lub pracujesz umysłowo, daj sobie odrobinę ruchu lub rozejrzyj się na boki, góra, dół, prawa, lewa, zamiast przerzucać się na scrollowanie social mediów. Jeśli sprzątasz, te 5 minut poświęć na chwilę bezruchu.
💡
UNIKAJ POŚWIĘCANIA 5-MINUTOWEJ PRZERWY NA CZYNNOŚĆ, KTÓRA ZAANGAŻUJE CIĘ NA KOLEJNE 15.
Nie wpadaj w królicze nory.
JAK JA UŻYWAM TECHNIKI POMODORO?
DO SPRZĄTANIA
Kiedy potrzebuję codziennie ogarnąć myszkanko, ale nie wiem, czy chwycić się za gąbkę i pucować prysznic, czy raczej ogarnąć kuchnię, po prostu nastawiam sobie dwa interwały po 25 minut i robię tyle, ile mogę. Często będzie oznaczało to podlanie roślin, wyrzucenie zeschniętych kwiatów z wazonu, otwarcie okna, zebranie ubrań i książek rozrzuconych tu i tam, ogarnięcie zmywarki i wstawienie prania. Mam kolejne 25 minut? Super! Ten czas wystarczy, by zalać płynem WC, umyć lustra w łazience i puścić odkurzacz. Dzięki temu sprzątam na bieżąco i nie mam problemu, który pojawiał się dawniej, czyli rozgrzebana każda szuflada, szafa i półka, ja zmęczona czytam karteluszki i przeglądam magazyny do wyrzucenia (już od godziny), a nadal nic nie jest zrobione.
DO CZYTANIA I… PISANIA
Łatwiej mi zabrać się za cokolwiek, gdy po prostu ruszę. A łatwiej mi ruszyć, gdy wiem, że „to tylko na chwilę”, Może pamiętasz, jak oszukiwałam się kiedyś i wchodziłam na matę „tylko na 3 powitania słońca”? W efekcie czasem robiłam 3, a czasem godzinną sesję jogi, zwykle jednak byłam na macie ok. 15 minut. Kiedy już ruszymy, łatwiej jest wejść w stan przepływu i po prostu robić. Wtedy często pomijam nawet te krótkie przerwy, bo nie chcę się wybić z rytmu. To dobry sposób, gdy musisz się uczyć, zacząć pisać magisterkę, albo raport. Co to jest 25 minut? Nic! Dasz radę.
DO ZADAŃ, KTÓRYCH BARDZO NIE CHCĘ ZROBIĆ
Tylko 25 minut księgowości, wystawiania faktur lub skanowania paragonów kosztowych. Mogę poświęcić kolejne 25 na odpisywanie na maile. Kiedy myślę o mojej liście zadań wypełnionej niekończącą się kaskadą czynności, których nie lubię — czuję wielką niechęć, ale ustawienie timera na 25 minut daje mi dopaminowego kopa. Faktury nie są ciekawe, ale ściganie się z czasem robi z tego grę. Ta gra jest nudna po jednej rundzie, ale to te rundy popychają moją firmę do przodu.
Mała porada na koniec: korzystałam z aplikacji pomotodo i nigdy nie umiałam rozwikłać, co mam wpisać i jaki to ma sens. Korzystałam też z aplikacji, które liczą czas i na ten moment blokują możliwość korzystania z telefonu. Może to będzie rozwiązanie dla ciebie, ja pracuję w social mediach, smartfonem potwierdzam przelewy i zupełnie mi się to nie sprawdzało. Co mi pomogło? Playlisty pomodoro na Youtube! Same odmierzają ci 25 minut, grając muzykę, która pomaga się skupić, w przerwach lecą ptasie trele lub inna relaksująca muzyka, słychać wyraźnie odliczanie przed końcem danego interwału i bardzo mi to pomaga w skupieniu. Wykorzystuję je do pracy. Przykładową playlistę znajdziesz tu (klik).
2 komentarze
Potrzebowałam tego w poniedziałkowym rozmemłaniu, otwratych tabach w przeglądarce, do połowy (!) wysłanym ZUSie DRA 😀 i innych zadaniach. Pomodoro znam, ale ta playlista to bardzo fajny upgrade!
Tak, pomodoro jest znane, ale ja próbowałam go w różnych odsłonach – z apkami, z timerem i dopiero przy plejlistach zażarło mi w pracy/nauce. Przy sprzątaniu wystarczy timer 🙂