Spokojnie z tym Black Friday.

Black Friday był mi równie obojętny, jak inne mega-giga przeceny i zaproszenie do konsumowania jeszcze większej ilości dóbr. Trzymam się zasady mądrego wydawania i kupuję rzeczy tylko wtedy, gdy naprawdę są potrzebne albo coś się skończyło. Może niesłusznie. Może faktycznie warto zrobić zapas kosmetyków, których i tak się używa lub pomyśleć już teraz o prezentach. Nie jestem łowczynią promocji, bo często pobudzają nas do zachowań konsumenckich, które nie są dla nas korzystne. Na tym mogłabym skończyć mój wywód, w tym roku jednak mam dla Ciebie zniżki do marek, z którymi stale współpracuję. Nie ma w tym grama szachrajstwa.

Znasz te marki i pewnie z nich już korzystałaś. Wszystkie kody zniżkowe, którymi dysponuję zostawiłam dla Ciebie O TU. Czasowe zniżki to u mnie rzadkość i pojawiają się głównie przy jednorazowych współpracach. Cenię sobie stałe rabaty. Korzystam z nich jako konsumentka wydająca własne pieniądze i lubię też mieć takie rabaty dla Ciebie. Na części z nich zarabiam, ale ważne jest dla mnie coś innego – że Ty kupujesz je wtedy, kiedy potrzebujesz, a nie na hurra, bo tylko do jutra wielka promka.

Gdybyś jednak chciała uzupełnić zapasy taniej, zostawiam zniżki, które marki zaoferowały z okazji Black Friday lub Cyber Monday. Oczywiście jeśli wolisz kupować wtedy, kiedy potrzebujesz, stałe zniżki nadal będą aktywne i do Twojej dyspozycji.

HEMP JUICE

Olejki C B D o sprawdzonej jakości. Moje ulubione produkty tej marki to:

Night Drops – tylko na sen, ze względu na ekstrakty roślinne nie wolno stosować ich w ciągu dnia.

Everyday – olejek do higieny intymnej

Ooh la la – mój ulubiony lubrykant. Jest świetny, o ile nie masz uczulenia na aloes. Śliski, nie roluje się, wydajny.

KOD: blimsien35 promocja trwa do 28 listopada

HEALTH LABS CARE

Jeśli chodzi o suplementację nie zamierzam Ci nic doradzać, bo ta musi zostać dostosowana pod Twoje potrzeby i na podstawie wyników. Z formuł, które ja lubię, a nie mają związku stricte z niedoborami, które sprawdzam badaniem krwi wyróżniłabym ShineMe (jedyne, co realnie sprawiło, że moje włosy zaczęły odrastać) i GlowMe. Nie mam żadnego porównania do innych kolagenów, ten zaczęłam przyjmować, bo dostałam go w planie pielęgnacyjnym włosów i to, co mogę powiedzieć, to wyraźnie lepiej nawilżona i wspaniale miękka skóra. Moja przyjaciółka, która dla odmiany jest kolagenową wyjadaczką twierdzi, że ten jest najlepszy i zdecydowanie czuje różnicę.

KOD: blimsienCM

w dniach 27-28 listopada kupisz wszystko o 25% taniej.

-30% dostaniesz przy zakupach od 400 zł!

OLINI

Jeśli planujesz zaopatrzyć się w miody, oleje, syropy czy olejki eteryczne, teraz jest ku temu dobra okazja. Olini jest dla mnie nr 1 jeśli chodzi o tłuszcze roślinne, bo tłoczą je dopiero po zamówieniu, pakują w ciemne butelki i wysyłają zabezpieczone termicznie. To ważne, bo NNKT mają tendencję do jełczenia. Efekt? Chcesz zadbać o zdrowie, a działasz prozapalnie. Ja w Olini kocham duże butelki oliwy z oliwek, łagodny samk oleju gorczycowego i sezamowego, ale też… mydełko ENERGIA. Będę je na bank umieszczać w prezentowniku dla Vaty. Jest niesamowicie kremowe, śliskie i wspaniałe dla suchej skóry, która cierpi zimą. Weźcie kostkę dla siebie i kupcie na prezent! Ja poleciłabym też syrop z pędów sosny. To istna leśna ambrozja.

KOD: BLIMSIEN15 działa 25-27.11

MOJE PRODUKTY TEŻ KUPISZ TERAZ TANIEJ

Z reguły nie mogę pozwolić sobie na robienie zniżek, bo moje produkty mają obliczoną marżę i koszty tak, żebyś nie płaciła za nie jak za zboże (może bardziej by pasowało: jak za węgiel?). Jednak po roku od premiery mam wrażenie, że osoby które chciały kupić moje produkty, już je kupiły i od dawna z nich korzystają. Udało mi się pokryć wszystkie niezbędne koszta, zatem na 3 dni mogę zrobić promkę na swoje dwa produkty cyfrowe, jeśli jakimś cudem ich jeszcze nie masz : ).