ULUBIONE
MIEJSCA Z JEDZENIEM: Eden Bistro, Pompui / Warszawa ; Jak Malina / Szczecin
PRZEPIS: grzanki z cytrynowym bobem
KSIĄŻKA, KTÓRĄ AKTUALNIE CZYTAM: Wielka księga radości DALAJLAMA & DESMOND TUTU
MUZYKA: Benny Goodman Portrat in swing
SUPLEMENT DIETY: Triphala
WYDARZENIE: Festiwal Wibracje
ROŚLINA: żyworódka
ZAJAWKA: miejskie ogrodnictwo
MIEJSCE: zrewitalizowane nadbrzeże Odry w Szczecinie
BIŻUTERIA: ręcznie robiony pierścionek z meksykańskiej monety od przyjaciółki Kasi
ZAPACH: palo santo palone na świeżym powietrzu
ROZCZAROWANIE: Orzo Kraków (niesmaczne sałatki, źle oznakowane menu)
KOSMETYK: Mydło aleppo z dodatkiem oleju z czarnuszki / do mycia twarzy i dekoltu
WELLNESS TREAT: konsultacja ajurwedyczna u Szymona Cechnickiego
BEAUTY ITEM: GLOV quick treat
RADA: Winyle trzymać w pionie, a nie na płasko. Dzięki temu nie płaszczą im się rowki i nie niszczą się.

3 komentarze
Hej, do czego używasz GLOV, jeśli większość czasu się nie malujesz? 😀 Pytam serio, ma jakieś inne fajne przeznaczenie poza wycieraniem „pandy” z osypującego się tuszu?
Właśnie ja używam tego malucha, bo jak maluję się to zazwyczaj tylko rzęsy! A, że robię to rzadko, to nie mam żadnych mlecze i miceli.
Dużym GLOVEM można za to zmywać też sebum z twarzy, ona myje i peelinguje skórę też z tłuszczu i zanieczyszczeń, nie tylko z kolorówki, ale do tego celu wolę wspomniane mydełko aleppo z olejem z czarnuszki.
Za to… ten największy GLOV, taki kwadratowy jest niezastąpiony na festiwalach. Myję nim nie twarz, ale np. się pod pachami lub jakieś strategiczne miejsca, jeśli nie mam innej możliwości, niż ochlapać się pod umywalką. Daje mi dużo komfortu w takich sytuacjach!
Hej! Śliczny pierścionek 🙂