Szybki lunch do pracy to jedno z zagadnień, które swego czasu spędzały mi sen z powiek. Pracowałam w miejscach, gdzie jedzenie z dowozem ograniczało się do pierogów, placków i naleśników, więc miałam potrzebę gotować sobie samodzielnie. Teraz pracuję w całkiem innym miejscu i bez problemu mogłabym codziennie zamawiać lunch, ale nie jest to ekonomiczne, produkuje dużo jednorazowych opakowań, a jedzenie z knajpek jak pyszne by nie było, nigdy nie dorówna domowym posiłkom, w których jakość i ilość poszczególnych składników kontroluje się samodzielnie.Ponieważ kupiłam ostatnio znów (liczne przeprowadzki to nieustanna rotacja przedmiotów) garnek do gotowania na parze, robię teraz ekspresowe lunche, które nie wymagają mojej specjalnej uwagi ani pracy podczas gotowania.
SZYBKI LUNCH DO PRACY
SKŁADNIKI:
1 batat
1 filiżanka komosy ryżowej
1 filiżanka dowolnych strączków (polecam ciecierzycę)
2 garście szpinaku baby
kilka łyżek posiekanego koperku
garść podprażonych pestek słonecznika
sos: sól, pieprz, sok z cytryny, płatki chilli + wybrany olej roślinny tłoczony na zimno
(ja polecam oliwę z oliwek, olej lniany złocisty, olej konopny lub olej z wiesiołka, by dodać do diety zdrowe nienasycone kwasy tłuszczowe – z kodem BLIMSIEN10 w rodzinnej olejarni Olini kupisz wszystkie wspomniane oleje z rabatem 10% {afiliacja}, są tłoczone specjalnie dla Ciebie zaraz po zamówieniu, a ich smak znam i polecam, bo jest bardzo łagodny i pozbawiony goryczki).

1. Komosę umieść na sitku i dobrze wypłucz pod bieżącą, zimną wodą (straci wtedy goryczkę). Wrzuć na dno garnka do gotowania na parze i zalej dwiema filiżankami wody. Wsyp szczyptę soli.
2. Nałóż nadstawkę do gotowania na parze i wrzuć na nią wyszorowanego, obranego i pokrojonego w kostkę ok. 1 cm x 1 cm batata. Nakryj pokrywką, a kiedy woda na dole zacznie wrzeć, zmniejsz ogień na średni.
3. Lunchboxa wyłóż 2 garściami szpinaku. W międzyczasie na suchej patelni upraż słonecznik aż lekko się zrumieni i zacznie pachnieć. Sprawdź czy batat jest już miękki. Jeśli tak – przesyp go do lunchboxa na szpinak, który lekko przywiędnie. Posyp prażonym słonecznikiem.
4. Sprawdź czy komosa wchłonęła całą wodę i jest miękka. Dobrze ugotowana komosa ma lekko szklisty wygląd i nie strzela pod zębami. Jeśli jest miękka przesyp ją do lunchboxa. Dorzuć posiekany koper i odsączone i przepłukane lub ugotowane samodzielnie strączki. Zamknij pudełko.
5. W małym słoiczku wlej wybrany olej i przyprawy oraz sok z cytryny wybierając proporcje według własnego smaku. Jeśli nie chcesz korzystać z dużej ilości oleju możesz uzupełnić go zimną wodą. Wstrząśnij słoiczkiem, by połączyć wszystkie składniki i schowaj go do lodówki razem z lunchboxem. W pracy wrzuć na patelnię zawartość lunchboxa ale bez sosu (chyba, że jest na bazie oliwy z oliwek). Po zdjęciu patelni z gazu lub wyjęciu dania z mikrofali polej je sosem, dobrze wymieszaj i jedz ciepłe.
