Wczoraj zmarł prezydent Gdańska, który został ugodzony nożem podczas finału WOŚP, czyli największego wydarzenia charytatywnego w tym kraju. Czy karany wcześniej i być może szalony nożownik zabiłby prezydenta, gdyby nie mowa nienawiści, która z oponentów politycznych robiła zdepersonalizowane cele ataku? Być może już nigdy się nie dowiemy.