Szczotkowanie na sucho to jeden z moich ulubionych wczesnowiosennych rytuałów. Stosuję go od lat z przerwami, wsłuchując się w aktualne potrzeby mojej skóry. Przez ten czas przetestowałam już wiele szczotek i mam swoje faworytki. Chwytam za nie zawsze wtedy, kiedy moja skóra traci jędrność, jest poszarzała i kiedy pojawia się pomarańczowa skórka.