Pytasz mnie, dlaczego nie piszę o rzeczach ważnych, takich ważnych prawdziwie, ciężkich gatunkowo i soczystych. Po co nam wełniane swetry z drugiej ręki, po co równoważenie dosz, po co świeczki na sojowym wosku, po co to wszystko? Głupoty. Nic nieznaczące głupoty.