Tag

imbir

Browsing

Ryż z tartym jabłkiem na ciepłe śniadanie.

Ryż z tartym jabłkiem lub gruszką wydaje mi się być dobrym pomysłem na sezon, który nie tyle nieuchronnie nadchodzi, ile już z nami jest. Sezon śniadań na ciepło! Jeśli macie dość owsianki pod każdą postacią, zapraszam Was do wypróbowania innych pomysłów na ciepłe śniadania. U mnie nawet te na słodko mają w sobie wytrawną nutę.

Napar z imbiru to jeden z najcudowniejszych sposobów, na jakie można osięzadbać zimą! Rozgrzewa, podkręca metabolizm, pomaga sprawnie trawić i odgania przeziębienie. Jesienią i zmią zabieram ze sobą korzeń imbriu w każdą podróż, czy to surfing w Portugalii, święta z rodziną ukochanego, czy podróż zawodowa do Krakowa.

Untitled designJednym z moich najgorszych wspomnień z dzieciństwa jest to, kiedy stoję w przedpokoju, a matka ubiera mnie w zimowe wdzianko. Zrolowana koszulka w gaciach, czapka gryząca w czoło i ten cholerny sweter, który dusi w szyję. Rajtuzki pod spodnie. Nie mówię nawet o smętnych rękawiczkach na sznurku, które bimbają smutno z moich rękawów. Co za mordęga! (Potem dowiedziałam się, że jestem WWO) Całymi latami uciekałam od takiego stanu rzeczy i… marzłam. 

leczniczy szejk

Znów Cię rozkłada. Łapiesz przeziębienie. Masz niezbyt dobrą odporność i nie wierzysz w suplementy. W porządku. Musze przyznać, że sama bardzo rzadko zażywam tabletki przeciwbólowe lub cokolwiek typu gripex, apap, ibuprom czy aspiryna. Przez moje różnorakie przygody z NFZ nauczyłam się kilku rzeczy:

1 lepiej zapobiegać niż leczyć

2 Dobrze szybko robić badania gdy czujemy, że coś jest nie halo (nie badam się jednak nałogowo bez powodu, ostatnie doniesienia o mammografii, która pogarsza stan zdrowia są przyznajcie szokujące).

3 Jeśli coś się przyplącze, najpierw uderzam w to naturą. Ale taką turbomocną. I o tym jest ten wpis.

0papayasmotthieCzęsto zdarza się tak, że w moje strony trafiacie z powodu przepisu, ale finalnie zostajecie z powodu przepisów natury duchowej i życiowej. Ja jednak, z uporem maniaka, postuję co jakiś czas przepisy kulinarne. Robię to, bo mam świadomość, że jesteśmy masowo niedożywieni. Jemy źle, często smacznie, choć niekoniecznie odżywczo. I nie wiem jak Wy, ale ja nadal nie jestem największą fanką jedzenia furgonetek owoców dziennie. Moim odwiecznym sposobem na przemycenie owoców do swojego codziennego jadłospisu są szejki. Szejki przyjmą wszystko i szpinak i owoce polskie, i egzotyczne. Jeśli macie problemy z przyswojeniem minimum 5 porcji warzyw i owoców dziennie, konsystencja gęstego napoju, może zdziałać dla Was cuda.

.