Pisanie potrafi doprowadzić człowieka w najbardziej zaskakujące miejsca. Czasem, ekstrahuje z piszącego poglądy, uczucia czy wspomnienia, których ten się nie spodziewał. Mnie tym razem doprowadziło jednak do miejsca geograficznego, całkiem namacalnego. Doprowadziło mnie najpierw do Trójmiasta, a potem prosto za koło podbiegunowe, na norweską wyspę Tromsøya.
By Blum