Ten post nie jest skierowany do osób, które wiecznie stękają, jęczą i sapią, i dyszą ale zabrać się za życie nie mogą. Ani dla osób, które uważają, że najpierw przyjemności, a potem obowiązki. To co napiszę skierowane jest do perfekcjonistek, kobiet które marzą o dodatkowej parze rąk, czują się sfrustrowane, niezadowolone ze swoich osiągnięć i właściwie czują, że nie dają rady (pitta dosza). Na co natychmiast znajdują remedium: postarać się jeszcze bardziej!