Tag

siękochanie

Browsing

olejek do włosów łonowych

Jeśli chodzi o standardy piękna, powoli poszerza nam się percepcja i pozwalamy sobie na coraz większą różnorodność. To nie dzieje się samo, robią to głównie osoby, które pokazują się w social mediach, mówiąc i pokazując na własnym przykładzie, że to, jak się poukładamy z ciałem, jak będziemy je ozdabiać i co wokół niego robić, to nasza sprawa. Tu ukłony w stronę Ciałopozytyw.


Processed with VSCO with f2 preset

Kobiece ciało jest czymś więcej niż kombinezonem z mięsa i kości, w którym przemierzamy kosmos. Relacje z własną fizycznością bywają trudne. Zaburzenia odżywiania, autoagresja, ortoreksja, przedmiotowe traktowanie, uczucie zamrożenia podczas seksu, kompleksy, kompulsywne objadanie, brak akceptacji siebie, stracone ciąże, usunięte piersi… to wszystko mogą być składowe kobiecego doświadczenia związanego z ciałem. Jeśli zmagasz się z brakiem akceptacji, a może nawet nienawiścią do swojej fizyczności, ta lektura jest Twoim must have! Jeśli jesteś matką córki, ciotką, macochą, starszą siostrą — też!

pietra-schwarzler-581791-unsplash

Dziś zapraszam Cię na kontynuację ajurwedycznego cyklu, który powstał na bazie rozmów z Szymonem Cechnickim. Jeśli już zapoznałaś się z tym, czym właściwie jest ajurweda i określiłaś swoją doshę, zapraszam Cię do przeczytania wskazówek dla poszczególnych konstytucji. Staraliśmy się, by wskazówki te były nieoczywiste i stanowiły dla Ciebie wartość. Dobrym pomysłem jest wpisanie swojej doshy choćby na pintereście, gdzie znajdziesz przykładowe jadłospisy i praktyki. My przygotowaliśmy takie, które wcale nie są oczywiste, a wynikają z doświadczenia Szymona. Jeśli nie jesteś pewna czy dobrze określiłaś swój typ, zawsze możesz zapisać się na konsultację ajurwedyczną. Ja skorzystałam z niej u Szymona, który podczas wywiadu zyskał moje zaufanie i muszę przyznać, że jest to coś, co odmieniło moje życie. Tymczasem droga Kapho…


portugalia (148 of 179)

O ciałopozytywności i akceptacji siebie napisano już wiele. Temat jest złożony i wielowątkowy, bo gorące namowy ciałopozytywnych guru mogą powodować jeszcze gorsze wyrzuty sumienia, albo po prostu niesmak. Do dziś pamiętam wpis bardzo pięknej kobiety, kobiety czterdziestoletniej, która napisała, że prawdziwa kobieta, nie potrzebuje makijażu. Prawda jednak jest taka, że ona wyglądała wyjątkowo młodo i jej rysy twarzy były bardzo wyraziste bez upiększania. Nie lubię dzielenia kobiet na prawdziwe i nie. Jeśli ktoś się wywyższa w związku ze swoimi wyborami życiowymi, oznacza to, że prawdopodobnie ma więcej do przepracowania niż mu się wydaje. Dziś proponuję Ci lekturę moich przemyśleń o tym, że podejście do ciała może być po prostu… pragmatyczne (i wcale niepozbawione miłości).

.