By Blum
Lubię, kiedy moje śniadanie jest ciepłe. Lubię, kiedy jest kremowe. Lubię połykać kolejne kęsy gładko. Konsystencja jest dla mnie ważna. Im zimniej, tym mniej mam ochotę na rzeczy chrupkie, zdefiniowane w swoim konturze. Lubię śniadania na słono. A jeśli słodkie, to kiedy słodycz wynika z użytych warzyw i sposobu ich przyrządzenia. Czasem miesiącami nie mogę patrzeć na jajka. Innym razem owsianki na słodko wydają mi się być nie do przełknięcia.
Śniadania jesienią najlepsze są gęste, kremowe, ciepłe. Takie, żeby człowiek, zanim wyjdzie z domu, czuł, że jego brzuch otulony jest od środka niczym miękkim kocykiem. Ja proponuję moje ulubione połączenie banana z cynamonem i masłem orzechowym. Do tego trochę superfoodsów, żeby wspomóc ciało. Banan będzie karmelizowany, bo jesienią dobrze jest dobrze rozpocząć dzień!