RYTM DOBOWY DO PODSTAWA
Podstawa dobrego funkcjonowania. Wymyślne tabletki, pożywne posiłki, oryginalne dyscypliny sportowe nie dadzą wiele korzyści, kiedy leżą fundamenty. To jakby, kupować tapetę i wazonik, nie mając fundamentów. Takie są moje doświadczenia i tego się nauczyłam, gdy przez lata próbowałam pomóc mojemu ciało wrócić do zdrowia. A ono utyło 10 kg, nabrało wody, było nieustannie zmęczone, za to w głowie biegał chomik na swoim szalonym kołowrotku. Nie pomagały wcześniejsze sprawdzone sposoby, rozpiska diety ułożona przez dietetyka, trening siłowy 3-4 razy w tygodniu, który ponoć miał wyrzeźbić moją sylwetkę. Właściwie wszystkie problemy pogłębiały się jeszcze bardziej. W głębi duszy wiedziałam, czego potrzebuję, ale wiedzieć a robić to… dwie różne rzeczy.
RUTYNA JEST DLA NUDZIAR
Myśl o rutynie nie napawała mnie szczęściem. Odkąd nie pracuję na etacie, sam pomysł, że codziennie o podobnej godzinie miałabym robić to samo, sprawia, że się boję. A jednak… rutyna sprzyja nie tylko stałej i wyższej energii w ciągu dnia, nie tylko sprawia, że organizm ma szansę robić swoje, to nadaje ramy mojej kreatywności. Do dziś pamiętam, jak Rulo (chłopak z Argentyny, który przemierzając świat, korzystał przez kilka tygodni z mojej kanapy) mówił „codziennie wstaję i decyduję, co zrobię z dzisiejszym dniem”. Wtedy brzmiało to dla mnie jak wolność. Szybko jednak okazało się, że jest więzieniem. Kiedy mogę ćwiczyć kiedykolwiek, zawsze mogę odłożyć to na nigdy nienadchodzące jutro. Kiedy moja praca we własnej firmie nie ma ram, łatwo mi pracować cały czas, to tak łatwe, jak otwarcie laptopa. Mój ruchliwy umysł, którego Spirit Animal to wiewiórka uważa, że najlepszy sposób, by odpocząć, to skakać pomiędzy newsami, ciekawostkami i rolkami pełnymi piesków i kwiatków. A jeśli uznamy, że ajurwedyjski Vata i ADHD mówią o tym samym, łatwo sobie wyobrazić, co można robić, by szukać dopaminowego strzału, a jednocześnie nie posuwać własnego życia do przodu.
Bardzo mnie to wszystko przytłoczyło. Ta niby „wolność” pięknie sprawdza się w podróży, bo ja nie zabieram swoich rytuałów wszędzie, nie jestem niewolnicą schematu. Jednocześnie w mojej codzienności rozregulowała mnie doszczętnie — moje ciało, moją psychikę, moje poczucie wolności — tej prawdziwej. Bo jeśli nie wiem, kiedy jem, kiedy trenuję, kiedy odpoczywam, a kiedy NAPRAWDĘ się skupiam, ciągle jestem w opcji stand by. Ani się nie relaksuję, ani nie pracuję na 100%. W pewnym momencie najbardziej na świecie marzyłam o tym uczuciu, kiedy dobrze wytyrana po pracy (lub po treningu) wracam do domu i mogę odpocząć bez myślenia o tym, co powinnam robić i jaką decyzję podjąć teraz. Ustalenie elastycznej rutyny i trzymanie się jej pomogło mi przywrócić do większej sprawności moje funkcje wykonawcze, zmniejszyć poziom lęku, a moje ciało zaczęło wracać do siebie, takiej, jaką znam.
ELASTYCZNY RYTM DOBOWY
Właśnie dlatego, chcę nauczyć Cię tych podstaw. Bezwstydnie przy tym przyznaję, że jednocześnie sama będę korzystać z pracy w kursie, bo z rytmu się wypada i do rytmu trzeba wracać (przynajmniej, gdy ma się dużo vaty). Jeśli jednak myślisz, że to będzie sztywny plan, taki sam dla każdej osoby, mylisz się. Moim zdaniem (i zdaniem ajurwedy) na dobowym zegarze są przedziały czasu, które zapraszają nas do określonych aktywności, ale narzędzia, które wykorzystasz, mogą odpowiadać na to, czego Tobie aktualnie potrzeba i na co masz przestrzeń, jednocześnie pasując do tych wyznaczonych przedziałów.
JAK WYGLĄDA KURS?
Kurs rozpoczyna się 17.04 i trwa do 29.05.
To 8 spotkań (w tym jedno godzinne Q&A). Po 7 dostaniesz zadanie domowe do odrobienia.
Będziesz miała czas, by budować nawyki, jednocześnie kurs jest dynamiczny, nie rozwleka się w czasie, wiem, jak łatwo vaty tracą zainteresowanie.
Poznasz ajurwedyjski pomysł na dobę idealną, ale sama zbudujesz schemat, który jest dostępny dla Ciebie i który możesz modyfikować.
Dostaniesz ode mnie notatki z kursu oraz plansze do druku, które pomogą Ci efektywnie pracować.
Każde nagranie możesz odtworzyć w dowolnym momencie. Nie musisz być na żywo, choć to polecam. Najlepiej przesłuchać lekcję tego samego dnia, by mieć tydzień na wdrożenie zadania.
CO MOŻE SIĘ ZMIENIĆ?
Zbudujesz na nowo więź ze swoim ciałem, rozumiejąc jego sygnały.
Poprawisz pracę układu trawiennego.
Będziesz lepiej spać.
Zredukujesz napięcie i niepokój.
Nauczysz się efektywnie wypoczywać.
Będziesz mieć więcej energii.
ZAPISY
Do 7.04 obowiązują zapisy mailowe Early Bird z super ceną 650 zł. Odezwij się do mnie na adres bellablumchen@gmail.com i wpisz jako temat wiadomości: W Twoim rytmie.
Od 8.04 do 16.04 możesz kupić kurs w regularnej cenie przez mój sklep pod adresem: w cenie 1200 zł.