Cel: odpoczynek i natura. Lokalizacja: Warszawa. Nastroje: wyśmienite.
Mogłabym godzinami wtulać twarz w kwiaty na owocowych drzewach. Jedna z ulubionych chwil w roku!Jazdów jest magiczny! Paąstwomiasto i Kukbuk zainicjowali w tym roku ogród społeczny. Czujesz w sobie duszę ogrodnika, ale mieszkasz w bloku? Możesz wpaść, popodlewać, popielić, zapytać w czym trzeba pomóc. Można wpaść raz, można trzy, nie trzeba się zobowiązywać.Grządki w skrzyniach.Chatkę obok stacjonują miejskie pszczoły. Mała szansa, że przylecą z Jazdowa na Żoliborz w poszukiwaniu kwiatów, ale ja i tak zachęcam do ozdabiania ogrodów i balkonów miododajnymi roślinami, żeby pomagać dzikim zapylaczom w swojej okolicy.Taki domek!Albo kolorowy. Pszczoły ponoć rozdrażnione, bo pierwsze wiosenne kwiaty już przekwitły, a nowe jeszcze się nie otworzyły. Trochę sennie kręciły się wokół swoich uli. Niestety niektórzy byli tak nieroztropni, by spróbować włożyć tam nos…I w efekcie zostali oblepieni pszczołami, które w dzikim pędzie próbwali z siebie zdjąć (bo łaskotały w nos). Ci niektórzy zarobili za ciekawość bąbla i spuchł im kawałek pyszczka.W tym samym czasie inni rozkoszowali się słońcem leżąc na leżaku.Można było wziąć ze sobą słoik i dostać do domu trochę miodu od rzeczonych pszczół.Wszystko się kleiło a kolejka była długa, ale było warto. Miód jest pyszny!Był też poczęstunek.Szklarnie darzę równie dużym uczuciem, co sklepy papiernicze. Nie pytajcie.Sadzonki, które można było zabrać ze sobą pod warunkiem, że poświęci się godzinę na prace w ogrodzie społecznym.
Niektórym wiosna tak bardzo uderzyła do głowy, że czuli się, jakby latali 30 cm ponad chodnikami 😉
1 Comment
Jakie piękne zdjęcia i emocje :)) mocno poczułam wiosnę i nadchodzące „nowe”, a „nowe” jest takie dobre :)))