Złote mleko to mój comfort drink na sezon jesień-zima. Ajurweda przypisuje mu wiele prozdrowotnych właściwości, ale nawet bez tej wiedzy łatwo zaobserwować, że koi, rozgrzewa i uspokaja.
Nie umiem powiedzieć, kiedy dokładnie zaczęła się moja obsesja na temat kurkumy, ale datuję ją na 3 lata wstecz, kiedy miłością nagłą i niespodziewaną, pokochałam kolor żółty. Wcześniej mógłby dla mnie nie istnieć, a nagle stał się słońcem w środku zimy, dodającym energii i otuchy kopniaczkiem motywacyjnym. Był moment, że naprawdę chciałam mieć żółte wszystko.
W tym samym momencie koleżanka poczęstowała mnie herbatą z suszoną kurkumą, a jej gorycz bardzo przypadła mi do gustu.
Złotemu mleku przypisuje się m.in. właściwości przeciwzapalne, poprawiające nastrój i antyoksydacyjne. Może być stosowane przy spadkach odporności, problemach ze stawami lub po prostu jako wzmacniający tonik.
Ważne: czarny pieprz wspiera działanie kurkuminy, dlatego zawsze używając tego złotego proszku, staraj się łączyć go z pieprzem.
ZŁOTE MLEKO – PRZEPIS
1 filiżanka mleka migdałowego (może być też mleko krowie lub inne mleko roślinne)
1 łyżeczka kurkumy
kilka plasterków obranego imbiru
szczypta cynamonu
szczypta czarnego pieprzu
szczypta kardamonu
1 łyżeczka miodu
1 łyżeczka ghee (można opcjonalnie pominąć)
W małym rondelku rozgrzej na średnim ogniu mleko migdałowe z kurkumą i przyprawami i masłem (ghee). Nie zagotowuj. Pod koniec osłódź łyżeczką miodu. Pij od razu.
Z przyjemnością gormadzę dla Ciebie sposoby, inspiracje, przepisy i rytuały, które mają pomóc w dbaniu o siebie. Jeśli dzięki temu, co robię, Twoje życie zmieniło się choć trochę i chcesz wesprzeć moje dalsze działania, zrób to proszę wspierając Blimsien na Patronite:
3 komentarze
Ostatnio właśnie szukałam jakiegoś sensownego przepisu na złote mleko i wrzuciłaś tego posta 🙂
Dziwnym trafem okazało się, że wszystkie składniki mam w domu, więc nie zastanawiałam się długo… i wiesz co, wygląda na to, że się polubimy!
Dziękuję 🙂
Cieszę się, niech służy 🙂
Właśnie po raz pierwszy odważyłam się to przygotować i szok – to jest naprawdę dobre!