Jeszcze z jesieni. Godziny poranne przed świtem. Twarz zaspana i bez makijażu. Oczy zapuchnięte. Wschód słońca i unoszące się mgły nad górami. Cisza. Skupienie. Mroczny las i łąka zalana słońcem, chociaż miesiące wskazywały na to, że powinno już być zimno. Natura. Polska. Kocham.
Zdjęcia: Marek Petraszek
3 komentarze
Przepiękne, kojące zdjęcia… Pstrykacie analogiem czy lustrzanką?
Lustrzanką.
I ja kocham te zdjęcia.. Są piękne, szczególnie uchwycenie promieni słońca między drzewami. <3